Aplikacja ma kluczowe znaczenie, ponieważ to na jej podstawie generowane są protokoły oszacowania szkód, a także ustalana jest wysokość ewentualnej pomocy finansowej dla rolników. Decyzja o uznaniu danego obszaru za zagrożony suszą, ogłoszona przez IUNG, może skutkować powołaniem tzw. komisji suszowych przez wojewodę.
Krytyka skuteczności aplikacji
Podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, wielu przedstawicieli rolników wyraziło swoje zastrzeżenia wobec działania aplikacji. Jak twierdzi Krzysztof Olejnik z Oddolnego, Ogólnopolskiego Protestu Rolników, aplikacja działa błędnie i nie odzwierciedla rzeczywistego stanu niedoboru wody na polach. Zdarzają się przypadki, gdzie pomimo widocznej suszy, system wskazuje, że warunki są optymalne, co powoduje nierówne traktowanie rolników.
Zdaniem Olejnika, aplikacja nie uwzględnia szeregu istotnych czynników, takich jak poziom wód gruntowych, warunki hydrogeologiczne czy zróżnicowanie gleb. Co więcej, obszar objęty analizą jest zbyt mały, aby prawidłowo przedstawić pełną skalę problemu.
Głos naukowców
Do zarzutów rolników odniósł się dr Jerzy Kozyra z IUNG. Wyjaśnił, że ocena zagrożenia suszą opiera się na danych z 172 stacji meteorologicznych. Dane te pochodzą zarówno z instytucji państwowych, jak i samorządowych, a także są wspierane przez stacje IMGW oraz COBORU. Dodatkowo, IUNG współpracuje z uczelniami wyższymi w zakresie analizy danych meteorologicznych i radarowych.
Kozyra zaznaczył jednak, że aplikacja suszowa bazuje głównie na jednym wskaźniku – Klimatycznym Bilansie Wodnym. Jest to metoda uproszczona, która nie uwzględnia praktyk stosowanych w konkretnych gospodarstwach rolnych. Przyznał, że system wymaga dopracowania i dokładniejszego kalibrowania, jednak bronił go jako obiektywnego narzędzia diagnostycznego.
Czy powrócą komisje suszowe?
Wobec zgłaszanych wątpliwości, wiceminister Krajewski zapowiedział, że zostanie sprawdzona możliwość ponownego powoływania komisji suszowych. Obecnie pracownicy Ośrodków Doradztwa Rolniczego, Izb Rolniczych oraz urzędów gmin mogą być do nich delegowani, choć należy zaznaczyć, że praca ta nie wiąże się z dodatkowymi wynagrodzeniami i często odbywa się z wykorzystaniem prywatnych środków transportu.
Warto zaznaczyć, że w związku z tegorocznymi stratami – nie tylko suszowymi, ale też związanymi z przymrozkami – powołano już 397 komisji. Do tej pory zakończyło prace 17 z nich. Oszacowane straty obejmują ponad 12,5 tysiąca gospodarstw rolnych na powierzchni blisko 60 tysięcy hektarów. Łączna wartość strat przekracza 21 milionów złotych, z czego 19 milionów to straty wynikające z przymrozków wiosennych.
Pomoc finansowa i wsparcie dla rolników
Gospodarstwa, które mają już oszacowaną wysokość strat, mogą ubiegać się o preferencyjne kredyty na wznowienie produkcji, skorzystać z ulg w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne (KRUS), a także wystąpić o rozłożenie na raty czynszu dzierżawnego.
Wiceminister Krajewski zapewnił, że po zakończeniu prac komisji szacujących szkody, zostaną podjęte decyzje w sprawie bezpośredniej pomocy finansowej z budżetu państwa dla poszkodowanych rolników. Dodatkowo, do Komisji Europejskiej został już przesłany wniosek o uruchomienie rezerwy rolnej dla rolników dotkniętych przymrozkami.
Komentarze (0)