W nocy ekipy pracujące nad usunięciem awarii wyciągnęły z komory pomp zalane pompy. Aktualnie służby techniczne oceniają ich stan techniczny. Pompy są cztery, zalane zostały wszystkie – aby skutecznie usunąć awarię, muszą działać muszą co najmniej dwie. Ekipy techniczne pracują nad przywróceniem ich sprawności.
Pompa jedzie z Holandii
Jak długo może potrwać usuwanie skutków awarii? Na pewno jeszcze jeden dzień, a może nawet dwa. Wieczorem lub w nocy powinna dotrzeć kupiona w Holandii dodatkowa pompa, którą do Gdańska wiezie ciężarówka. Inna pompa jest suszona w specjalnym piecu w Gdańsku. Jedna pompa jest w stanie przepompować do oczyszczalni wschód nawet 80 proc. całkowitej objętości ścieków.
Awaria nastąpiła w Przepompowni Ścieków Ołowianka, która odbiera nieczystości z Sopotu oraz tzw. Dolnego Tarasu Gdańska (tj. dzielnic Żabianka, Przymorze, Zaspa, Oliwa, Wrzeszcz, Letnica, Nowy Port, Osowa, Dolne Miasto, Śródmieście). Zdecydowano się przeprowadzić awarynjny zrzut nieczystości do Motławy.
Stanisław Mikołajski, dyrektor ds. eksploatacji Saur Neptun Gdańsk powiedział, że jest szansa, że zrzut ścieków do Motławy zakończy się jeszcze w nocy ze środy na czwartek, a najpóźniej w czwartek rano 17 maja. Wszystko zależy od tego, jak szybko uda się zamontować pierwszy silnik i uruchomić pierwszą pompę.
Jednocześnie wprowadzono działania, które mają odciążyć instalację ściekową przechodzącą przez Przepompownię Ołowianka. Polega to na otwarciu tzw. kanału ulgi (kanał Władysława IV na Zaspie) i zrzutu części nieczystości bezpośrednio do Zatoki, realnie może to odciążyć Ołowiankę na kilkanaście procent.
Okoliczności awarii zbada powołana przez Miasto Gdańsk i złożona z ekspertów zewnętrznych (m.in. Politechniki Gdańskiej i innych uczelni w kraju) komisja. Dyrektor Mikołajski przypuszcza, że awarię wywołały dwa krótkie spadki napięcia w zewnętrznej instalacji zasilania energią elektryczną. Pierwszy – prawdopodobnie doprowadził do spiętrzenia ścieków w przepompowni, drugi zaś spowodował, że zwiększone ciśnienie wyrwało klapę pomieszczenia przepompowni i doprowadziło do zalania wszystkich czterech silników elektrycznych w pompach. Dwa z nich były zapasowe (awaryjne), nie użyto ich, ponieważ były już zalewane i na pewno by się zepsuły. Pomieszczenie, w którym znajdują się pompy, jest oczyszczone ze ścieków, trwa osuszanie.
Przepływ wody w Motławie jest na tyle duży, że, zdaniem specjalistów, trwający od wtorku, 15 maja, zrzut ścieków nie powinien mieć poważnych skutków ekologicznych, choć nie jest obojętny dla środowiska (2,3 tys. m sześć. to ok. 5 proc. mas wody płynących każdej godziny przez Motławę). Na razie nie zaobserwowano śniętych ryb w pobliżu miejsca, gdzie do Motławy wpadają nieczystości. Jednak nadal obowiązuje zakaz kąpieli w wodach Zatoki Gdańskiej.
Apel o oszczędzanie wody
Podtrzymany jest apel o zmniejszenie zużycia wody, który dotyczy ok. 60 proc. mieszkańców Gdańska – dzielnic, które na co dzień obsługuje przepompownia “Ołowianka”. Są to dzielnice tzw. Dolnego Tarasu: Żabianka, Przymorze, Zaspa, Oliwa, Wrzeszcz, Letnica, Nowy Port, Osowa, Dolne Miasto i Śródmieście. Przepompownia na Ołowiance obsługuje także Sopot, co oznacza że apelem o zmniejszenie zużycia wody objęci są także sopocianie.
Mieszkańcy dzielnic tzw. Górnego Tarasu miasta (m.in. Gdańsk Południe) mogą korzystać z wody bez ograniczeń. Druga przepompownia, która obsługuje ten obszar – “Motława” – jest w pełni sprawna.
Nie ma żadnego zagrożenia, że zanieczyszczona zostanie woda pitna, czyli kranówka. Jak zapewnia Magdalena Rusakiewicz z Saur Neptun Gdańsk, ujęcia wody są niezależne i bezpieczne.
Obowiązuje zakaz korzystania z kąpieli na nadmorskich plażach. Przy wejściach na plaże wywieszone zostały informacje o zakazie kąpieli.
Źródło: UM Gdańsk
astra
Komentarz #11354 dodany 2018-05-16 09:13:43
Aby napisać "nie zaobserwowano śniętych ryb" - musieliście się chyba pomylić i pojechać nad zupełnie inną rzekę, niż Motława... Bo Motławą na wysokości Polskiego Haka płyną ich setki...