W czasie debat i prelekcji odbywających się podczas konferencji “Eksploatacja i rekultywacja składowisk odpadów” uwaga skupia się przede wszystkim na legalnie działających składowiskach, najczęściej tych względnie nowych.
Jednak „polska składowiskowa rzeczywistość” to również te stare miejsca magazynowania odpadów – pozbawione monitoringu, wyłączone z ewidencji – na których niejednokrotnie znajdują się odpady o nieznanej morfologii. Część z tych „składowisk” to miejsca porzucenia odpadów w lasach, rowach.
– Nie mamy pojęcia, jakie zagrożenia stawiają przed nami takie miejsca. Takich obrazków mamy w Polsce dziesiątki tysięcy – mówił Rafał Lewicki z Enviraf. Dodatkowe zagrożenie stanowi fakt, że do porzucanych odpadów dostęp mają zwierzęta.
W 2006 r. likwidowano 6 tys. dzikich wysypisk, zewidencjonowano 2,7 tys. kolejnych. Rok później było to już 7 tys. i 3 tys. w ewidencji. Po 10 latach te liczby zdecydowanie wzrosły. W 2017 r. liczba zlikwidowanych dzikich wysypisk i miejsc porzucenia odpadów wyniosła już 13 tys., a zewidencjonowanych – 1661. W roku 2018 zlikwidowano 10 tys., przy 1607 zewidencjonowanych. Tendencja wzrostowa liczb może niepokoić, ale może stanowić także dobrą wiadomość.
– W końcu po 10 latach zaczęliśmy tak naprawdę zwracać uwagę na dzikie wysypiska – stwierdził Lewicki.
Metan realnym zagrożeniem
W 2005 r. emisja metanu z biogazu składowiskowego stanowiła 33 proc. całkowitej emisji metanu w krajach UE z zastrzeżeniem, że do 2030 r. te liczby spadną o około 70 proc. w związku z realizacją dyrektyw unijnych dotyczących m.in. ograniczania składowania.
W 2016 r. ilości emisji czystego metanu składowiskowego wynosiły 350 tys. ton rocznie. – Takie informacje otrzymaliśmy od Ministerstwa Środowiska za pośrednictwem jednego z posłów – mówił Dariusz Bojsza z Neo Bio Energy. – Tendencja jest co prawda spadkowa, ale ze względu na słabą jakość monitoringu, można szacować, że rzeczywista emisja metanu do atmosfery jest jednak większa. Dane z ministerstwa uwzględniają tylko monitorowane miejsca – zauważył.
Metan (marnowanym) źródłem energii
Co prawda w 2012 r. wprowadzono zakaz składowania odpadów organicznych, co w dłuższej perspektywie zmniejszy problem z emisją metanu z składowisk. Mimo wszystko dotyczy on jednak przede wszystkim deponowanych przez dziesiątki lat odpadów organicznych.
Biogaz składowiskowy wydziela się bowiem przez kilkadziesiąt lat po zamknięciu składowiska. W Londynie – Avaley istnieje instalacja o mocy 200 kW, w której utylizowany jest biogaz składowiskowy. Tamtejsze składowisko zamknięto w 1987 r.
W Polsce takie przykłady również istnieją. W Czmoniu pod Poznaniem – przy składowisku, które nie przyjmuje odpadów od 2005 r. – nadal pracuje instalacja aktywnego odgazowywania z utylizacją energetyczna z generatorem o mocy 170 kW.
Tymczasem do 30 czerwca 2021 r. państwa członkowskie UE mają czas na wprowadzenie w życie przepisów ustawowych i wykonawczych niezbędnych do wykonania dyrektywy PE i Rady Europy 2018/2001 RED II promowania energii ze źródeł odnawialnych, która stanowi element nowej polityki klimatycznej.
Ograniczenie emisji metanu biogazu składowiskowego nabiera szczególnego znaczenia w świetle planowanego przez UE wprowadzenia metanu do systemu handlu emisjami ETS od 2021 r.
Komentarze (0)