Budżet obywatelski a zieleń miejska

Budżet obywatelski a zieleń miejska
Magdalena Wojtuch, Fundacja Sendzimira
26.01.2016, o godz. 10:38
czas czytania: około 10 minut
0

Mieszkańcy polskich miast coraz chętniej głosują na zieleń w budżetach obywatelskich. Ich głosy wspierają tworzenie nowych parków, sadzenie drzew przy ulicach, rewitalizacje skwerów i podwórek, a nawet miejskie winnice, wycinkę jemioły czy szkolenie urzędników.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Konsultacje nie wiążą, budżet tak

Kontrowersje wokół weryfikacji zgłaszanych projektów nie są jedynym problemem, z którym muszą się zmierzyć samorządowcy, decydujący się podzielić „władzą nad pieniędzmi” z mieszkańcami. Decyzje o sposobie podziału budżetu na poszczególne dzielnice czy osiedla, ustalenie minimalnych i maksymalnych kwot dla projektów, zapewnienie udziału w całym procesie wszystkim zainteresowanym, sposoby i uprawnienie do głosowania to podstawowe wyzwania, przed którymi stają samorządowcy, decydując się na ustanowienie takiego budżetu. Zasadniczą kwestią jest gotowość do zagwarantowania, że decyzje mieszkańców będą wiążące, ich wola uszanowana, a projekty zostaną zrealizowane w kolejnym roku budżetowym. Co ważne, w Polsce nie ma aktów prawnych bezpośrednio odnoszących się do budżetów obywatelskich. Samorządy wprowadzają je, powołując się na art. 5a ustawy o samorządzie gminnym, zgodnie z którym w sprawach istotnych dla gminy na jej terytorium mogą być przeprowadzane konsultacje z mieszkańcami, wg zasad i trybu określonego w stosownej uchwale. Jednak inaczej niż w przypadku konsultacji, których wynik nie jest dla władz wiążący, kluczową zasadą budżetu partycypacyjnego jest wymóg realizacji postanowień. Zatem mimo iż w świetle prawa projekt budżetu przygotowuje organ wykonawczy (czyli w gminach i miastach wójt, burmistrz lub prezydent), a uchwałę budżetową przyjmuje organ uchwałodawczy (rada gminy lub rada miasta), to w swoich działaniach muszą one uwzględnić wolę mieszkańców. Dodatkowo w rekomendacjach dla wzorowo prowadzonych procesów zalecono, by etap weryfikacji formalnej samorządy ograniczyły do niezbędnego minimum, czyli zagwarantowania legalności potencjalnej realizacji. Merytoryczna ocena propozycji – ich priorytetowości, przydatności dla społeczności itp. powinna leżeć w gestii mieszkańców. Dlatego narzucane przez władze ograniczenia winny wiązać się z faktycznymi możliwościami zrealizowania pomysłu. Zwykle stosowane mechanizmy to określenie maksymalnej wartości projektu – założenie, że musi być wykonalny w czasie jednego roku – oraz wymogi formalno-prawne, związane z własnością gruntów i wymogami planów zagospodarowania przestrzennego czy polityką miejską. Coraz częściej w odpowiedzi na postulaty mieszkańców stosuje się zasadę ogólnodostępności proponowanych inicjatyw.

Budżet bez rozczarowań

Jak wskazują badania ewaluacyjne, istotną trudnością w przygotowaniu wniosku jest właściwe oszacowanie kosztów proponowanej inwestycji. Często autorzy inicjatyw nie znają wszystkich uwarunkowań związanych z realizacją swoich pomysłów i niekiedy bez wsparcia urzędników nie są w stanie właściwe ocenić kosztów. Rozczarowanie jest tym większe, jeśli realna wycena pojawia się dopiero na etapie realizacji przez instytucje miejskie – jak np. w przypadku mieszkańca Wrocławia, który dopiero na tym etapie dowiedział się, że przyznane na jego inicjatywę w parku Widawskim 150 tys. zł wystarczy zaledwie na uprzątnięcie terenu, podczas gdy on przewidział jeszcze usunięcie starych baraków, wprowadzenie nasadzeń i zakup ławek. W efekcie mógł zdecydować – albo pozbycie się szpetnych baraków albo uporządkowanie tylko części planowanego terenu. Skrajne emocje budzą też ostateczne efekty wizualne czy przestrzenne zrealizowanych pomysłów, choćby kształt nasadzeń wykonanych przez miejskie służby, ponieważ w budżetach wielu inicjatyw nie uwzględniono środków np. na konsultacje z architektem zieleni, opracowanie dokumentacji projektowej czy nadzór inwestorski. Z tego właśnie powodu swoją deklarację udziału w przygotowaniu projektów zgłaszanych w najnowszej edycji budżetu partycypacyjnego stolicy zadeklarowali architekci krajobrazu, zrzeszeni w warszawskim oddziale Stowarzyszenia Architektów Polskich. Z pomocą mieszkańcom przychodzą też twórcy portali obywatelskich, np. na stronie www.budzetyobywatelskie.pl można znaleźć raport dotyczący kosztów najpopularniejszych projektów z budżetów obywatelskich, takich jak nasadzenia drzew, żywopłotów, ustawienie kwietników czy wysianie trawy.

Jak to działa?

Z końcem ubiegłego roku samorządy zakończyły prace związane z budżetami obywatelskimi, które będą realizowane w 2016 r. Jedynie Warszawa jeszcze w listopadzie ogłosiła nabór projektów na 2017 r. – pomysły zgłaszane przez mieszkańców stolicy będą przyjmowane do 15 stycznia br. W tym czasie Warszawiacy mogą korzystać ze wsparcia urzędników przy przygotowaniu swoich inicjatyw, przewidziano także maratony pisania projektów. Miesiąc później rozpoczną się dyskusje nad zgłoszonymi pomysłami, a od marca do końca maja będzie prowadzona ich weryfikacja. W czerwcu odbędą się spotkania promocyjne dotyczące projektów, losowanie numerów i głosowanie w dniach 14-24 czerwca. W pozostałych samorządach rozpoczęcie prac nad budżetami partycypacyjnymi 2017 zaplanowano na początek tego roku – w niedługim czasie w każdym z miast powinny pojawić się harmonogramy poszczególnych etapów. Rozważając przygotowanie wniosku w ramach najnowszej edycji budżetów obywatelskich warto pamiętać, że zdobywanie poparcia dla swojej inicjatywy najlepiej rozpocząć jak najwcześniej – w wielu miejscach nabory poprzedzają lokalne dyskusje o priorytetach rozwojowych, które są świetną okazją do omówienia założeń inicjatorów i zweryfikowania pomysłu. Jest to o tyle ważne, że zwykle zgłoszenie projektu wymaga zebrania pod nim określonej liczby podpisów popierających go osób. Przygotowując wniosek, trzeba sprawdzić także kryteria merytoryczne i formalne naboru w danej gminie. Chodzi np. o przyjmowane przez samorządy rozwiązania dotyczące minimalnego wieku i miejsca zamieszkania wnioskodawcy czy stopnia skomplikowania formularza. W niektórych gminach swoje pomysły mogą zgłaszać nawet kilkuletnie dzieci, w innych wnioskodawcy muszą mieć ukończone 16 lat. Niezależnie od wymogów, które urzędnicy stawiają zarówno wnioskodawcom, jak i zgłaszanym projektom, jeszcze na etapie naboru powinni zagwarantować mieszkańcom dostęp do informacji niezbędnych do przygotowywania projektów. Zainteresowani winni mieć także możliwość spotykania się, dyskutowania i wspólnej pracy, np. dzięki debatom czy warsztatom, nawet w sakli ogólnomiejskiej. Rekomendowany czas na zgłoszenie propozycji do budżetu partycypacyjnego to przynajmniej trzy tygodnie.

Źródła

  1. www.http://bp.partycypacjaobywatelska.pl/porownywarka-budzetow
  2. www.budzetyobywatelskie.pl

Materiał pochodzi ze styczniowego wydania miesięcznika “Zieleń Miejska” (01/2016). Prenumerata oraz pojedyncze wydania dostępne są TUTAJ.

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do
css.php
Copyright © 2024