Obecnie obowiązujące taryfy (zatwierdzone trzy lata temu przez PGW Wody Polskie) zakładały coroczne podwyżki. Od maja 2018 r. za 1 m sześc. wody i ścieków mieszkańcy płacili 11,11 zł, od maja 2019 r. – 11,43 zł, a od maja 2020 r. – 11,75 zł.
Wnioski złożone w 2021 r. także zakładały podwyżki. MPWiK składał je cztery razy. 18 stycznia br. zaproponował 8 proc. podwyżki za wodę 15 proc. za ścieki, 9 lutego br. 8 proc. za wodę i 11 proc. za ścieki, 26 lutego br. 8 proc, za wodę i 9 proc. za ścieki i czwarty (z 31 marca br.) 8 proc. za wodę i 9 proc. za ścieki w trzecim roku obowiązywania taryf.
Przemysław Daca prezes PGW Wody Polskie stwierdził podczas konferencji prasowej, że w przypadku Wrocławia „mamy do czynienia z gigantyczną marżą zysku. Na wodzie 6-7 proc., a na ściekach – 9 i 11 proc.”, co zdaniem prezesa Wód Polskich jest „nie co przyjęcia”.
MPWiK we Wrocławiu uważa jednak, że proponowana podwyżka jest poniżej progu inflacji, która w 2020 r. wyniosła 3,4 proc. Wniosek przedsiębiorstwa zakładał bowiem podwyżkę w pierwszym i drugim roku na poziomie 2,1 proc., w trzecim – 3 proc.
Wiadomo, że spółka zamierza się odwołać od decyzji Wód Polskich, które ostatnio odrzuciły także wnioski taryfowe złożone przez Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Wodnik w Jeleniej Górze. Jego pierwsza propozycja zakładała podwyżkę o 35 proc. za wodę w trzecim roku i 44 proc. za ścieki. Druga – 19 proc. za wodę i 25 proc. za ścieki, a trzecia – po 9 proc. za wodę i ścieki.
Proponowane podwyżki spółka uzasadniała koniecznością remontu zbiornika Sosnówka. Wody Polskie wyszły z założenia, że zbiornik nie zostanie wyłączony z użytkowania do 2025 r. i uznały podwyżki za nieuzasadnione.
Aktualnie do Wód Polskich wpłynęło ok. 1500 wniosków (ok. 64 proc. wszystkich). Podwyżki zakłada 94 proc. spośród nich.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)