Oświadczenie MPWiK jest odpowiedzią na pytania PAP w sprawie wpisu radnego Marcina Korowaja. Radny zamieścił w mediach społecznościach zdjęcia, na których widać śnięte ryby. Jak zaznaczył w rozmowie z PAP, zdjęcia przesłali mu wędkarze. Według nich cały brzeg Wisły od kolektora bielańskiego w dół jest usłany martwymi rybami, małżami i rakami.
Radny zawiadamia MKiŚ oraz WIOŚ
“Niektóre ryby to okazy po 40 cm. Cierpi cały ekosystem Wisły w otulinie cennych przyrodniczo rezerwatów. Proszę o udostępnienie wiadomości, tylko tak możemy walczyć z bezdusznością urzędniczą. Sprawa została dzisiaj już zgłoszona do Ministerstwa Klimatu i Środowiska i Wydziału Ochrony Środowiska dla Dzielnicy Białołęka, jest wyjaśniana przez odpowiednie służby – informował w mediach społecznościowych radny Marcin Korowaj
MPWiK: Wisła jest użytkowana przez wielu interesariuszy, a jakość jej wody na danym odcinku, jest wypadkową różnych czynników
Skąd te śnięte ryby?
Dodała, że przelewy burzowe uruchamiają się podczas najbardziej intensywnych opadów deszczu i są mechanizmem bezpieczeństwa dla miasta i jego mieszkańców. “Zrzuty do Wisły nadmiaru mieszaniny wód opadowych i ścieków są niezbędne aby nie dochodziło do poważnym podtopień i cofek ścieków w kanalizacji i są uwarunkowane ogólnospławnym charakterem kanalizacji. Jest to system obecny w wielu miastach w Europie i na świecie – można zatem sprawdzić, że tego rodzaju zrzuty nie powodują powszechnego śnięcia ryb. Jak już wspomnieliśmy, zjawisko to należy dokładnie zbadać, oczywistym jest jednak to, że tak ekstremalne zjawiska pogodowe (niski stan wód i wysoka temperatura wody) powinny być brane pod uwagę” – podkreślono.
Co na to radny?
W rozmowie z PAP, radny z Białołęki wyjaśnił, że zdjęcia dostał od wędkarzy. “To aktualne zdjęcia” – podkreślił. Zaznaczył, że w tym przypadku nie można mówić o “przydusze” (znaczne zmniejszenie ilości tlenu rozpuszczonego w wodzie zbiornika wodnego lub jego części – PAP), bo weekend w stolicy był chłodny z opadami deszczu. “Wędkarze powiedzieli mi, że przyducha działa na małe ryby, a te większe, silniejsze przeżywają. A na zdjęciach widać duże ryby, nawet takie 40-centymetrowe” – powiedział radny Korowaj.
“To bardzo niepokojące, że dochodzi do takich sytuacji, szczególnie, na terenie rezerwatu. To kolejna katastrofa ekologiczna” – dodał.
Zaznaczył, że w sprawę natychmiast zaangażował się wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Poinformowany został również wydział ochrony środowiska dzielnicy Białołęka.
“Na miejscu przeprowadzono kontrolę. To jest to samo miejsce, gdzie rok temu występował problem śniętych ryb. Wstępnie trudne jest określić jaka jest przyczyna, dopóki nie będzie weryfikacji stanu wody oraz dodatkowych analiz przeprowadzonych przez ekspertów” – powiedział PAP wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. “Musimy poczekać na wyniki laboratoryjne” – podkreślił.
Komentarze (0)