W czwartek, 14 stycznia przedstawiciele PGG odnieśli się do stanowiska Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, która przed dwoma dniami zaapelowała do producentów i dystrybutorów węgla o zaprzestanie stosowania nazwy „ekogroszek”. Apel trafił też do instytucji zajmujących się zwalczaniem nieuczciwych praktyk rynkowych oraz ochroną praw konsumentów, m.in. Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Ekogroszek to przeznaczony dla gospodarstw domowych węgiel o niskiej gramaturze, którego popularność w ostatnich latach stale rośnie. Według szacunków Fundacji ClientEarth, z tego paliwa może korzystać już ok. 30 proc. gospodarstw domowych. Ekolodzy uważają, że ekogroszek jest reklamowany przez wielu producentów i sprzedawców w sposób mogący sugerować, że jest to paliwo przyjazne dla środowiska. W efekcie – wskazuje Fundacja – kupujący mogą odnosić mylne wrażenie, że kupują produkt, który nie powoduje zanieczyszczenia powietrza.
Według Fundacji, nazywanie węgla produktem ekologicznym jest świadomym wprowadzaniem konsumentów w błąd. Z tymi stwierdzeniami nie zgadzają się przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej, którzy uważają, że nie ma podstaw do kwestionowania ekogroszków jako produktu ekologicznego i przyjaznego dla środowiska. „Akcja Client Earth kwestionuje nie tyle wady ekogroszków, co sam fakt, że są one węglem – i to wystarcza do dyskwalifikacji. Takie podejście, zdaniem spółki jest nieuczciwe” – powiedział w czwartek rzecznik PGG Tomasz Głogowski.
Nazwa ekogroszek – wskazują przedstawiciele PGG – jest w pełni legalna, ujęta w rozporządzeniu ministra energii z września 2018 roku; określa ona jeden z sortymentów węgla kamiennego, brykietów lub peletów, o odpowiednim uziarnieniu. Natomiast wymagania jakościowe dla ekogroszków znajdują się w Ustawie o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.
„Ekogroszki i doskonalone wciąż technologie ich produkcji oraz spalania w najnowocześniejszych kotłach piątej generacji klasy Ecodesign solidnie zapracowały na uznanie i miano paliw ekologicznych. Odznaczają się optymalnym stosunkiem ceny do efektywności energetycznej i ekologicznej” – podała PGG.
Przedstawiciele Grupy odrzucają sugestie ClientEarth, że paliwo „ekologiczne” musi być w pełni bezemisyjne. Górnicza spółka wskazuje, że nie ma na świecie nośników energii obojętnych dla środowiska.
„Np. zeroemisyjna energetyka jądrowa pozostawia niebezpieczne odpady promieniotwórcze i grozi katastrofalnym skażeniem, a turbiny wiatrowe trzebią ptactwo, niszczą krajobraz, wymagają stalowych i betonowych konstrukcji wież; nie rozwiązano też do końca problemu utylizacji łopat, niewiele wciąż wiemy o odziaływaniu infradźwięków. Promieniowanie słoneczne może być niebezpieczne dla życia, energia wód grozi powodziowymi kataklizmami, a gaz niesie ryzyko emisji metanu i katastrofalnych eksplozji. Kluczem jest odpowiednie wykorzystanie energii zawartej w poszczególnych źródłach” – czytamy w informacji PGG.
Odnosząc się do definicji „ekologiczności”, Grupa ocenia, że produkt ekologiczny to „taki, który nie niszczy środowiska, nie zakłóca jego równowagi”, ale też „taki, który ma na celu ochronę środowiska”.
„Właśnie w takim aspekcie – poprawy efektywności i przyjazności dla środowiska, maksymalizowania skali ograniczania niskiej emisji w stosunku do tradycyjnych sposobów spalania – niezaprzeczalne są zalety kwalifikowanych paliw węglowych, które pozwalają w polskich warunkach ekonomicznych i energetycznych zredukować aż o 97-99 proc. najszkodliwsze emisje zanieczyszczeń: tlenku węgla, pyłów, lotnych związków organicznych, bezo(a)pirenu i innych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych” – podał rzecznik największej górniczej spółki.
PGG zaznacza, że warunkiem wykorzystania możliwości ekogroszków są właściwe technologie spalania, dlatego zagadnienie kwalifikowanych paliw węglowych należy – w ocenie firmy – postrzegać łącznie z dynamicznym rozwojem techniki grzewczej nowej generacji. Od 1 stycznia 2020 r. wszystkie wprowadzane na rynek kotły na paliwa stałe w Polsce muszą spełniać normy unijnej dyrektywy Ecodesign.
„Okazuje się, że ekogroszki i najwyższe normy ekologiczne ich spalania nie są wymysłem polskich górników węglowych i rodzimych handlowców kotłów i paliw, ale znajdują poparcie i zrozumienie w UE w zakresie ogrzewnictwa gospodarstw domowych – zwłaszcza tam, gdzie brak ciepła systemowego i gazociągów, na terenach wiejskich i słabo zurbanizowanych, czyli podobnie, jak to postuluje się w naszym kraju” – ocenia PGG.
„Dla Polski z problemem niskiej emisji użycie ekogroszków jest szansą na uporanie się z nieakceptowalnym stanem jakości powietrza w wielu miejscowościach, przy akceptowalnym koszcie inwestycyjnym i w jak najszybszym tempie” – ocenił rzecznik firmy.
Sprzedawany w papierowych workach ekogroszek powstaje z węgla kamiennego o niskiej zawartości siarki, z wyselekcjonowanych partii urobku, który charakteryzuje się z reguły dużą kalorycznością przy stosunkowo małej wilgotności i niewielkiej ilości substancji niepalnych. Producenci zaliczają ekogroszek do tzw. ekologicznych produktów grzewczych. PGG chce zwiększyć ich produkcję poprzez rozbudowę paczkowalni węgla. Zamierza też udoskonalić kanały dystrybucji tego typu surowca.
We wtorkowym apelu Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi wezwano producentów do zaprzestania używania nazwy ekogroszek, jako wprowadzającej w błąd.
„Liczymy na to, że producenci węgla niezwłocznie zaczną rzetelnie informować kupujących o tym, jaki produkt im sprzedają i jakie są konsekwencje jego stosowania. Fundacja wzywa producentów i sprzedawców do zaprzestania stosowania nazwy +ekogroszek+ oraz do usunięcia reklam i materiałów promocyjnych, które mogą wprowadzać odbiorców w błąd, w tym do wyeliminowania motywów roślinnych i przyrodniczych z opakowań, a także do usunięcia informacji, które sugerują, że +ekogroszek+ to produkt ekologiczny” – czytamy w apelu organizacji.
ClientErath wyjaśnia, że takie działania nazywane są „greenwashingiem”, czyli praktykami, które w nieuzasadniony sposób kreują ekologiczny wizerunek produktu lub firmy, wprowadzając tym samym w błąd odbiorców.
Komentarze (0)