Czy nasze miasta muszą tonąć?

Czy nasze miasta muszą tonąć?
Kalina Olejniczak
17.08.2017, o godz. 12:35
czas czytania: około 2 minut
0

Gwałtowne deszcze i burze nie ustają. W najbliższych dniach znów będą przetaczać się przez wiele regionów Polski. Czy oznacza to kolejne zalania miast?

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Zalane ulice i budynki, utrudnienia w ruchu, brak wody w kranach to częste skutki letnich nawałnic, z jakimi mamy do czynienia. W tym roku ucierpiało już wiele miast – Białystok, Gorzów Wielkopolski, Zielona Góra, Trójmiasto. Studzienki kanalizacyjne przy intensywnych opadach nie dają rady odprowadzać wody. Oberwaniom chmury nie potrafimy zapobiec, ale skutkom częściowo możemy.

Chodzi przede wszystkim o utrzymanie w dobrym stanie kanalizacji burzowej. Jej drożność gwarantuje lepszy przepływ wody. Tymczasem wiele studzienek jest pozapychanych, a sieć nie jest regularnie czyszczona.

Wybetonowane miasta

Przyczyną zalań jest coraz większy procent utwardzonej powierzchni w miastach – przez to woda nie wsiąka w naturalny sposób do gruntu. Szczególnie dotyczy to betonu i asfaltu. Kolejny problem to zanieczyszczone rowy melioracyjne.

Rafał Zalesiński, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lesznie zwraca uwagę także na brakujące inwestycje. – W Lesznie mamy przyjęty przez Radę Miejską kilka lat temu Program Zagospodarowania Wód Opadowych i Rozwoju Kanalizacji Deszczowej. Przewiduje on budowę tzw. Kolektora Wschodniego, który odciąży północną i wschodnią część miasta, odprowadzając wody deszczowe do budowanego właśnie ogromnego zbiornika retencyjnego. Program zakłada również budowę kilku mniejszych zbiorników retencyjnych w całym mieście – bez wątpienia te obiekty pomogą w walce z żywiołem – mówi prezes MPWiK w Lesznie. W Lesznie jest ok. 90 km sieci deszczowej, którą MPWiK eksploatuje zgodnie z umową z miastem. Co roku udaje się czyścić ok. 20 km tej sieci.

Są też setki wpustów ulicznych – o ich drożność możemy dbać wszyscy, pilnując, by nie trafiały do nich odpadki. Równie istotna jest dbałość o to, co wrzucamy do kanalizacji w naszych domach. Każdy dodatkowy odpad (patyczki higieniczne, niedopałki, materiały opatrunkowe, tłuszcze czy resztki jedzenia) zatyka przyłącza, a potem może powodować zatory.

 MŚ proponuje nowe rozwiązania

Ministerstwo Środowiska przygotowało Podręcznik adaptacji dla miast. Dokument ten zawiera wytyczne do przygotowania miejskich planów adaptacji do zmian klimatu dostosowanych do lokalnych uwarunkowań i potrzeb. Proponuje on rozwiązania, które pomogą uporać się miastom z nasileniem zjawisk ekstremalnych. Są to między innymi: zwiększenie liczby terenów zielonych w miastach oraz drenaż powierzchni, które wcześniej były utwardzone. Jak dotąd chęć udziału w projekcie zadeklarowało 44 miast powyżej 100 tys.mieszkańców.

Banner konferencja Suszenie osadów sciekowych 750 x 300

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Woda i ścieki
css.php
Copyright © 2024