Czy Wody Polskie trzeba zlikwidować, czy wystarczy zreformować?

Czy Wody Polskie trzeba zlikwidować, czy wystarczy zreformować?
Bartłomiej Leśniewski
14.12.2023, o godz. 8:24
czas czytania: około 4 minut
0

Zmiana władzy to szansa na zmianę kursu politycznego, który branżę wod – kan postawił na skraju bankructwa. Narzędziem realizacyjnym tej polityki była instytucja o nazwie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Czy należy ją zlikwidować?

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Na to pytanie próbowali znaleźć odpowiedź przedstawiciele branży wod – kan podczas sesji „Taryfy i rola regulatora, efektywne zarządzanie przedsiębiorstwem wodociągowo-kanalizacyjnym”, która odbyła się podczas 27 Kongresu Ochrony Środowiska Envicon. Odpowiedzi nie były jednoznaczne.

Dewastacja

Paweł Sikorski, prezes Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie podczas sesji zaprezentował dane, z których wynika, że polityka taryfowa prowadzona przez regulatora branży, czyli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie doprowadziła niektóre polskie firmy wod–kan na skraj bankructwa.

– Polityka ta polegała na braku zgody na podwyżki taryf wodnych mimo ewidentnych przesłanek do ich podwyższania takich jak znaczny wzrost kosztów energii elektrycznej w naszej energochłonnej branży, wysokiej inflacji, pandemii i wojny na Ukrainie – mówił Paweł Sikorski.

Według przedstawionych przez niego danych na skutek braku zgody na uwzględnienie zmienionych warunków rynków w postaci podwyżek taryf – rentowność działalności firm wod–kan w dziedzinie dostarczania wody wynosi minus 6,77 proc. W dziedzinie usług kanalizacyjnych jest jeszcze niższa, wynosi minus 9,76 proc. 90 proc. firm wod–kan zmuszonych było wstrzymać prowadzone przez siebie inwestycje. 40 proc. firm straciło czasowo lub stale płynność finansową.

– Tak dalej być nie może. Dalsze kontynuowanie takiej polityki doprowadzi do zagrożenia bezpieczeństwa dostaw wody dla Polaków – mówił Paweł Sikorski.

Podkreślał przy tym, że branża stoi przed istotnymi wyzwaniami inwestycyjnymi, których celem ma być poprawa gospodarki wodnej w Polsce, dyktowana koniecznością przygotowania się do okresowych susz będących skutkiem zmian klimatycznych. Poprawę gospodarki wodnej nie tylko zalecają, ale wprost obligują do niej przepisy i zalecenia unijne. – Państwo polskie implementuje je do swojego systemu prawnego. To wymaga dodatkowych inwestycji. Tymczasem nas zwyczajnie nie stać na dodatkowe inwestycje. Skąd mamy wziąć na nie pieniądze, skoro firmy zamiast zysków przynoszą straty? – pytał Paweł Sikorski.

_DSC0542
_DSC0921
_DSC0944
_DSC0962
_DSC0997

Pomysły na naprawę

Łukasz Ciszewski, ekspert Kancelarii Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy zwracał uwagę, że w obecnej sytuacji dla osiągnięcia pozytywnego przełomu i powrotu branży na ścieżkę wzrostu i rozwoju możliwe są dwa rozwiązania. – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie powołano w 2017 roku. Możemy zatem wyobrazić sobie powrót do stanu sprzed 2017 roku, likwidację Wód Polskich i powrót do zasady, że taryfy ustalają samorządy. To pierwsza opcja. Drugą jest dokonanie zmiany polityki i zasad funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Obie opcje wymagają rozważenia, a czas zmiany władzy sprzyjać może wypracowaniu optymalnego rozwiązania – mówił Łukasz Ciszewski.

A więc: likwidować, czy poprawiać? Janusz Dawidziak, prezes Zachodniopomorskiego Forum Wodociągowego skłaniał się ku tej pierwszej opcji. – Pamiętajmy, że zapewnienie bezpieczeństwa dostaw wody to zadanie własne samorządu. Samorządu, który pochodzi z wyboru społeczności lokalnych. Władze samorządowe nie są zainteresowane doprowadzeniem do sytuacji, w której ceny dostaw wody będą rosły. To moim zdaniem wystarczające zabezpieczenie przed nieuzasadnionymi podwyżkami taryf – mówił.

Beata Wiśniewska, prezes Wodociągów Białostockich nie była aż tak jednoznaczna w ocenach. – Z moich doświadczeń wynika, że rozmowy z samorządem wcale nie muszą być z zasady łatwiejsze niż z państwowym regulatorem. Mam doświadczenia z samorządem dwóch kolejnych kadencji. Nasze argumenty w jednej z tych kadencji zupełnie nie znajdowały zrozumienia władz samorządów a presja na utrzymanie niskiej ceny za wszelką cenę była silna. Zmiana kadencji przyniosła zmianę postawy władz, na lepsze. Gdybym zatem miała odpowiedzieć na pytanie co jest lepszym rozwiązaniem systemowym – centralny regulator, czy władze samorządowe – wahałabym się z jednoznaczną odpowiedzią – mówiła Beata Wiśniewska.

Marek Kornatowski, prezes Fundacji Dolnośląskie Forum Wodociągowe zwracał uwagę na kolejny, niedostrzegany wcześniej aspekt sprawy. -Taryfy są tylko jednym z wielu zadań Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Nie rozważałbym likwidacji tej instytucji, mógłbym natomiast rozważać ograniczenie jej kompetencji na przykład poprzez pozbawienie funkcji regulatora taryf – mówił.

Zdaniem uczestników sesji możliwym do przyjęcia wzorem przy reformowaniu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie byłby Urząd Regulacji Energetyki. – To nie jest instytucja tak bardzo uzależniona od politycznych i rządowych decydentów jak Wody Polskie. I widać tego efekt w postaci tego, że do kwestii taryf podchodzi znacznie bardziej elastycznie, reagując na zmiany sytuacji rynkowej szybciej i sprawniej niż regulator wod–kan – konkludował Łukasz Ciszewski.

 

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Envicon 2023
css.php
Copyright © 2024