Trzecia edycja programu Mój Prąd, z budżetem przekraczającym 530 mln zł, wciąż cieszy się rekordową popularnością. Do tej pory do NFOŚiGW wpłynęło już ok. 150 tys. wniosków o dofinansowanie przydomowej fotowoltaiki. Fundusz szacuje, że budżet programu wystarczy w sumie na sfinansowanie ok. 178 tys. wniosków i przy obecnym tempie za chwilę się wyczerpie.
NFOŚiGW pracuje już jednak nad uruchomieniem kolejnej, czwartej edycji, która ma zachęcić prosumentów do autokonsumpcji energii wytwarzanej w gospodarstwach domowych. Trwają też prace nad poszerzeniem kolejnego, popularnego programu Czyste Powietrze o dotacje na wymianę kopciuchów w budynkach wielolokalowych.
– Wiadomo, że smog powstaje nie tylko w zabudowie jednorodzinnej, ale i wielolokalowej. Pracujemy więc nad programem dla takich budynków. Wprowadziliśmy już dwa pilotaże w województwie zachodniopomorskim i dolnośląskim na wymianę kopciuchów w zabudowie wielolokalowej – zapowiada Paweł Mirowski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Dolnośląski pilotaż zakłada wymianę 720 nieefektywnych źródeł ciepła oraz termomodernizację w 60 budynkach wielorodzinnych. Na ten cel zarezerwowano 20 mln zł. Beneficjentami programu mogą zostać właściciele lokali, ale też wspólnoty mieszkaniowe. Pilotaż, który będzie prowadzony przez WFOŚiGW we Wrocławiu, planowany jest na lata 2021–2024. Nabór wniosków ruszy w październiku br.
– Z tych pilotaży wyciągniemy wnioski i zaimplementujemy je do programu, który chcemy uruchomić na początku 2022 roku. Budżet tego programu ma wynieść ok. 2 mld zł. Pracujemy jeszcze nad warunkami dofinansowania, ale z pewnością będziemy chcieli dotrzeć do setek tysięcy beneficjentów – podkreśla wiceprezes NFOŚiGW.
Pilotaż to nowa propozycja uzupełniająca program Czyste Powietrze, który jest ukierunkowany na walkę ze smogiem i niską emisją, a jego celem jest doprowadzenie do masowej wymiany starych pieców węglowych (tzw. kopciuchów) i gruntownej termomodernizacji budynków mieszkalnych. To jeden z największych tego typu programów w Europie, z budżetem przekraczającym 100 mld zł. Do tej pory beneficjenci złożyli już ponad 300 tys. wniosków o dofinansowanie na łączną kwotę 5 mld zł. W ostatnim czasie jego realizacja znacząco przyspieszyła dzięki wprowadzonym przez NFOŚiGW ułatwieniom.
– Wcześniej tygodniowo było składanych około 2 tys. wniosków, teraz praktycznie co tydzień mamy ich od 4 do 4,5 tys. – mówi Paweł Mirowski. – Znacznie usprawniliśmy proces składania wniosków o dofinansowanie, uprościliśmy też sam wniosek. Bazujemy teraz na oświadczeniach beneficjentów, nie wymagamy dodatkowych zaświadczeń. Dodatkowo wnioski można składać tylko w formie elektronicznej, poprzez portal Gov.pl.
Jak wskazuje, duży wpływ na przyspieszenie programu Czyste Powietrze miało też nawiązanie współpracy z samorządami, które wyraziły chęć udziału w jego wdrażaniu. Zgłosiło się prawie 2 tys. gmin z całej Polski, które mogły skorzystać z systemu zachęt.
– Każdy mieszkaniec w gminie, która podpisze takie porozumienie, może przyjść, zasięgnąć informacji i złożyć wniosek o dofinansowanie, a gmina prześle go dalej do wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska. To spowodowało, że dostęp do programu jest łatwiejszy – mówi wiceprezes NFOŚiGW. – Efekty zaczyna przynosić też włączenie do programu sektora bankowego. Od 6 lipca br. dwa pierwsze banki, czyli Alior i Bank Ochrony Środowiska, udostępniają beneficjentom kredyt Czyste Powietrze z dopłatą dotacyjną do spłaty kapitału. Jeżeli beneficjent dostanie taki kredyt w banku i weźmie dotację, to ona będzie częściowo przeznaczona na spłatę kapitału, co też przełoży się na niższe raty.
Rekordową popularnością wciąż cieszy się kolejny z programów NFOŚiGW, czyli Mój Prąd, nakierowany na szerokie stosowanie fotowoltaiki prosumenckiej. W dwóch poprzednich edycjach beneficjenci złożyli ponad 250 tys. wniosków o dofinansowanie mikroinstalacji PV. Łączny budżet trzeciej edycji Mojego Prądu to 534 mln zł, co wystarczy w sumie na dofinansowanie 178 tys. wniosków (wartość dofinansowania wynosi obecnie 3 tys. zł, ale nie więcej niż 50 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji). NFOŚiGW szacuje, że przy obecnym tempie składania wniosków (dziennie wpływa ich ok. 2 tys.) budżet programu lada moment się wyczerpie. Fundusz rozmawia już jednak z branżą i Ministerstwem Klimatu i Środowiska o uruchomieniu kolejnej edycji Mojego Prądu.
– Ta czwarta edycja będzie znacznie różnić się od poprzednich. Chcemy postawić na to, aby zachęcać prosumentów do autokonsumpcji energii, którą wytworzą u siebie w gospodarstwie, żeby jak najmniej tej energii trafiało do sieci elektroenergetycznej. To pozwoli przede wszystkim uchronić sieci niskiego napięcia przed przeciążeniami, które powstają przy tak dużej liczbie prosumentów. Skorzysta też na tym beneficjent, bo dostanie dofinansowanie na dodatkowe komponenty – zapowiada Paweł Mirowski.
Dziś liczba prosumentów to ok. 700 tys., a do końca roku może być ich już milion. Tak szybki rozwój wiąże się z wyzwaniami sieciowymi. Obowiązujący system opustów sprzyjał temu, by sieć traktować jako wirtualny magazyn energii. To jednak ma się zmienić w przyszłym roku.
– System opustów polegał na tym, że oddawaliśmy całą niewykorzystaną część energii, natomiast 80 proc. tego, co oddaliśmy, mogliśmy później odebrać bez dodatkowych opłat. Tego już prawdopodobnie nie będzie od nowego roku i ta czwarta edycja Mojego Prądu będzie również zmodelowana na nowy system rozliczania prosumentów, ale to dopiero po przeprowadzeniu i dokończeniu konsultacji przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska i przeprowadzeniu całego procesu legislacji – mówi wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Zgodnie z zapowiedziami resortu klimatu i środowiska konieczne będzie odejście od systemu opustów, ale nowe regulacje mają być nadal atrakcyjne dla prosumentów.
Komentarze (0)