Zaproszenie na spotkanie przyjęli dr inż. Klara Ramm z Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, Zenon Świgoń, ekspert Ministerstwa Środowiska, Włodzimierz Dudlik z poznańskiego Aquanet oraz pełnomocnik prezydenta Poznania ds. gospodarowania wodami opadowymi i roztopowymi, a także Łukasz Ciszewski z Kancelarii Jerzmanowski i Wspólnicy.
Uczestnicy spotkania zgodnie przyznali, że w Polsce jest problem z wdrożeniem dyrektywy ściekowej. Jednocześnie zauważyli, że jak dotąd żaden kraj UE nie wdrożył jej w terminie. – Nie jestem więc zaskoczona, że nie udało się to również u nas – mówiła Klara Ramm.
Dyrektywa w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych została ustanowiona w 1991 r. Goście dzisiejszego śniadania zastanawiali się, jak powinna ona brzmieć obecnie, mając na uwadze nowe zanieczyszczenia, koszty i rozrost miast. – Przez ostatnie lata branża wodno-kanalizacyjna bardzo się rozwinęła. To był duży przeskok, zwłaszcza infrastrukturalny. – W 2003 roku tylko 7 procent odbiorców na wsi miała dostęp do sieci kanalizacyjnej. Dziś jest to już ponad 40 procent – zauważył Zenon Świgoń.
Mec. Łukasz Ciszewski twierdził, że niektóre dzisiejsze problemy wynikają z tego, że przed laty postawiliśmy sobie nierealne cele. – Teraz powinniśmy spojrzeć na to, co udało się zrealizować, a nie na to, czego się nie udało – przekonywał Łukasz Ciszewski.
– Skoro mamy już dobrą infrastrukturę, powinniśmy teraz przejść do właściwego nią zarządzania. Ale okazuje się, że nie mamy w Polsce wypracowanych standardów – mówił Włodzimierz Dudlik z Aquanetu. Zwrócił uwagę przede wszystkim na brak spójnych standardów gromadzenia danych przez przedsiębiorstwa wod-kan.
Poruszono także kwestie braku właściwego wdrażania i kontroli nad indywidualnymi systemami oczyszczania. One mogą dobrze funkcjonować, o ile będzie się przestrzegać istniejących standardów. Tymczasem niestety brak jest m.in. właściwego przygotowania projektów ISO oraz nadzoru nad nimi. Wiele gmin nie ma nawet pełnej wiedzy ile na ich obszarze jest indywidualnych systemów oczyszczania. Tymczasem wg szacunków w naszym kraju aż 30% mieszkańców nie będzie włączonych do systemów kanalizacyjnych, te jednak muszą spełniać określone dyrektywami standardy.
Dyrektywa określa wymogi dotyczące oczyszczania ścieków w zależności od liczby osób na danym obszarze. To przekłada się w naszej rzeczywistości na niewłaściwie szacowane aglomeracje. Potrzebne jest urealnienie ich granic, podkreślali eksperci.
Mec. Łukasz Ciszewski zauważył, że zarówno przed samorządami, jak i przedsiębiorstwami wodno-kanalizacyjnymi stoją duże wyzwania. – Jednym z nich jest przekonanie społeczeństwa, że to, co robimy, jest potrzebne i zasadne, i że to, za co płacą, płacić powinni – podsumował Łukasz Ciszewski.
Relacja z debaty ukaże się na łamach miesięcznika „Wodociągi-Kanalizacja” w wydaniu listopadowym.
Komentarze (0)