W sobotę po dwóch tygodniach szczytu klimatycznego ONZ w Glasgow (COP26) przedstawiciele niemal 200 państw zaakceptowali z poprawkami porozumienie końcowe. W konkluzji dokumentu końcowego po raz pierwszy zawarto zobowiązanie państw dotyczące odejścia od paliw kopalnych, w tym węgla.
Katastrofa klimatyczna coraz bliżej
Organizacje ekologiczne, podsumowując szczyt i wynegocjowany dokument końcowy, przyznają, że negocjacje w Glasgow posunęły naprzód globalne działania na rzecz klimatu, ale są one – ich zdaniem – daleko niewystarczające, by zapobiec katastrofie klimatycznej.
“Największe gospodarki świata podejmują kolejne działania na rzecz klimatu, ale wciąż daleko do przełomu potrzebnego, aby skutecznie zapobiec katastrofie klimatycznej. Zadeklarowane cele redukcji emisji doprowadzą do wzrostu globalnej temperatury aż o 2,4 stopnia Celsjusza. To droga wprost ku katastrofie klimatycznej, dlatego konieczne jest zwiększenie ambicji” – podkreśliła przedstawicielka Greenpeace Polska Joanna Flisowska.
Zwróciła ona jednak uwagę, że po raz pierwszy w historii decyzja podsumowująca szczyt klimatyczny mówi wprost o konieczności odejścia od subsydiowania paliw kopalnych, a także o odchodzeniu od węgla.
Konieczne jest odejście od węgla do 2030 roku
Flisowska skrytykowała polskie władze, że podpisały się one podczas COP26 pod deklaracją, w której zobowiązujemy się do odejścia od węgla dopiero w 2049 r. “W świetle kryzysu klimatycznego i globalnych starań na rzecz powstrzymania katastrofy klimatycznej polityka polskiego rządu, jest zupełnym nieporozumieniem i niezrozumieniem sytuacji. Jeżeli rządzącym faktycznie zależy na bezpiecznej przyszłości Polek i Polaków to konieczne jest odejście od węgla do 2030 roku i skupienie się na inwestycjach w odnawialne źródła energii” – oceniła.
To gra o przetrwanie a nie w kotka i myszkę
W podobnym tonie COP26 ocenia rzecznik polityczny Koalicji Klimatycznej Krzysztof Jędrzejewski. “Można by złośliwie powiedzieć, że politycy w dużej mierze nie zawiedli i nadal bawią się z katastrofą klimatyczną w kotka i myszkę. Tylko, że tak naprawdę to jest gra o przetrwanie. Osiągnięto oczywiście pewien postęp, ale w żadnym z kluczowych obszarów nie jest on na miarę wyzwań, wskazań nauki i naszych oczekiwań” – podkreślił.
Zdaniem przedstawiciela Koalicji podjęte przez państwa podczas COP26 zobowiązania dotyczące odejścia od węgla, redukcji emisji metanu czy przeciwdziałania wylesianiu nie spowodują ograniczenia wzrostu temperatury poniżej 2 stopni C. Przypomniał, że zgodnie z Porozumieniem paryskim ten wzrost powinien zostać ograniczony do 1,5 stopnia.
Zobowiązania nie maja mocy prawnej
Jędrzejewski dodał, że należy pamiętać, że wiele z podjętych podczas szczytu klimatycznego zobowiązań nie ma mocy prawnej, co może spowodować, że państwa ich nie wykonają, bądź mogą się zacząć z nich wycofywać.
Koalicja Klimatyczna podkreśla jednak, że Glasgow nie można uznać za całkowitą klęskę, a bardziej jako brak spektakularnego sukcesu. “Trudno było oczekiwać cudów. Są też jednak i pewne pozytywy. Należy do nich na pewno powrót Chin i USA – największych światowych emitentów, do wzajemnej współpracy na rzecz mitygacji, co napawa nadzieją i umiarkowanym optymizmem, że dzięki niej oba kraje szybciej będą redukować emisje i szybciej osiągną neutralność klimatyczną” – wskazał Jędrzejewski.
Niewiarygodne deklaracje
Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego zwróciła uwagę, że według Climate Action Tracker – koalicji zajmującej się analizą celów klimatycznych – w teorii przedstawione przez 40 krajów cele zero netto obejmują aż 85 proc. globalnych redukcji emisji, ale w praktyce tylko 6 proc. jest objęte konkretnymi planami redukcji. “Tymczasem, by w ogóle były szanse na osiągnięcie przez te państwa neutralności we wskazanych terminach, konieczna jest natychmiastowa intensyfikacja działań, przyjęcie i wdrożenie przez nie bardzo konkretnych i bardzo ambitnych planów. To sprawia, że deklaracjom brakuje wiarygodności” – podkreśliła.
Stefanowicz dodała, że prawdziwa praca nad zatrzymaniem emisji gazów cieplarnianych zacznie się po powrocie delegatów z COP26 do swoich krajów. “Za każdym razem, kiedy zauważymy brak lub opóźnianie wdrażania istotnych postanowień, brak dążenia do realizacji celów Porozumienia paryskiego, musimy mówić +sprawdzam+” – podsumowała przedstawicielka Polskiego Klubu Ekologicznego.
Komentarze (0)