– Zanieczyszczenie powietrza to w dużej mierze efekt spalania odpadów w przestarzałych instalacjach, to czym oddychamy zależy przede wszystkim od nas samych – stwierdził prezydent Gliwic.
Komentując stan zanieczyszczenia powietrza w mieście, Zygmunt Frankiewicz podkreślił także, że walka o poprawę jakości powietrza będzie trwała jeszcze wiele lat. Według prezydenta, im większa będzie społeczna presja na osoby, które zatruwają wszystkich oraz nacisk na samych na rządzących w sprawie wdrożenia odpowiednich narzędzi prawnych, tym lepiej.
Frankiewicz zwrócił też uwagę, że, aby skutecznie walczyć ze smogiem, potrzebne są zmiany w prawie, szczególnie jeśli chodzi o kontrole i standardy emisyjne urządzeń grzewczych.
– W 2010 r. Miasto Gliwice zwróciło się do ówczesnego ministra środowiska w ramach konsultacji projektu zmiany ustawy Prawo ochrony środowiska z postulatem uregulowania środków nadzoru i kontroli. Nie posiadamy bowiem uprawnień do wprowadzania jakichkolwiek ograniczeń w warunkach użytkowania istniejących palenisk węglowych czy ograniczeń w spalaniu najbardziej emisyjnych paliw typu muły węglowe i floty. Takie działania może jednak podjąć Sejmik Województwa Śląskiego w ramach tzw. uchwały antysmogowej – wyjaśnił Frankiewicz. Jednocześnie wyraził nadzieję, że w tym roku postulaty zgłoszone przed samorządy znajdą się w odpowiednich aktach prawnych.
Prezydent przypomniał również, że w Gliwicach od dawna już można skorzystać z dofinansowania wymiany węglowych systemów grzewczych i wymienić je na bardziej ekologiczne. Obecnie z takiej możliwości skorzystało już ponad 5 tys. gospodarstw domowych (25 proc.).
Warto podkreślić, że na terenie miasta nie ma ograniczeń w przyjmowaniu wniosków o dofinansowanie, a rocznie w Gliwicach składanych jest ich ok. 300. Miasto dofinansowuje do 50 proc. kosztów takiej wymiany. Od początku roku maksymalny poziom dofinansowania został podniesiony z 2 tys. do 4 tys. zł (dla osób fizycznych).
Komentarze (0)