Smog to obecnie jeden z największych ekologicznych problemów w Polsce. Mimo że mamy dopiero połowę lutego, już szesnaście miast przekroczyło roczne limity zanieczyszczeń powietrza.
Dlatego organizacje pozarządowe postanowiły działać, prosząc o wsparcie Komisję Europejską. Mają nadzieję na szybkie rozwiązanie prawy, ponieważ z dnia na dzień sytuacja jest coraz gorsza.
– W Polsce ludzie umierają ze względu na smog. Ludzie piszą na naszej stronie przejmujące komentarze, nie są obojętni. Martwią się o zdrowie swoich dzieci i nie chcą umierać na raka. Zależy nam, by KE potraktowała naszą skargę priorytetowo, bo nie ma na co czekać – mówił w piątek Piotr Cykowski z Akcji Demokracji.
– Dlatego umieściliśmy podpisy ze skargą w tak dużej kopercie, by nie zostały gdzieś przeoczone, a Komisja szybko zajęła się tą sprawą – zaznaczył aktywista.
Uczestniczące w piątkowej konferencji organizacje oceniają, że największym winowajcą jeśli chodzi o zanieczyszczenia w Polsce jest spalanie węgla, którego pozostałości, według szacunków, aż w 80 proc. przedostają się bezpośrednio do powietrza.
– Nie stać nas na brudne powietrze. Wycofanie najgorszej jakości węgla ze sprzedaży detalicznej będzie kosztować kopalnie 2 mld złotych (niecałe 500 mln euro) rocznie. Dla porównania koszty zanieczyszczenia powietrza wynoszą w Polsce nawet 26 mld euro rocznie. Z powodu chorób, łącznie przebywamy 19 mln dni roboczych na zwolnieniach lekarskich, wydajemy 1,5 mld euro na leki i 88 mln euro na opiekę zdrowotną – mówią organizatorzy protestu.
Organizacje pozarządowe (m.in. Greenpeace, Miasto Jest Nasze, ClientEarth, Akcja Demokracja) przeanalizowały decyzje rządów wszystkich kadencji i, według aktywistów, w każdej ich decyzji węgiel jest nadal większą wartością niż zdrowie i życie Polaków.
Organizatorzy protestu liczą na to, że KE zmobilizuje nasze władze do konkretnych działań, które doprowadzą do znaczącej jakości poprawy powietrza.
Aktywiści miejscy podkreślają, że zawsze władze przerzucają się odpowiedzialności. – Gdy piszemy do władz miasta odpisują, żeby pisać do rządu. Gdy do niech kierujemy petycję odpowiadają, że to miasto powinno zająć się problemem powietrza np. w Warszawie. Mamy już dość czekania, aż władze zaczną coś robić – opowiada Jan Mencwel ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Aktywiści złożyli na ręce przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce specjalną kopertę z podpisami obywateli. Urzędnicy podziękowali za przekazanie spisu i poinformowali, że KE jest świadoma całego problemu.
– Mamy w swojej siedzibie zainstalowany czujnik mierzący poziom smogu, a w maju przyjedzie do Polski wice-przewodniczący KE Maroš Šefčovič w ramach “Energy Union Tour”.
Będzie jeździł po wszystkich krajach UE, bo sprawy środowiska zrobiły się priorytetowe – oznajmili przedstawiciele KE.
Komentarze (0)