Jacek Ozdoba uczestniczył w posiedzeniu senackiej komisji środowiska, na które poruszany był temat m.in. wprowadzenia rozszerzonej odpowiedzialności producentów (ROP), a także systemu kaucyjnego w Polsce.
ROP wymusi na producentach produktów w opakowaniach finansowanie zbierania i zagospodarowywania odpadów opakowaniowych na poziomie znacznie wyższym niż to się dzieje obecnie. Przedstawiciel resortu klimatu przekazał, że wprowadzeniu ROP w Polsce towarzyszyłby także system kaucyjny.
Ozdoba dodał, że zgodnie z przygotowaną propozycją, system miałby być “bezparagonowy”. Minister wyjaśnił, że byłby on dobrowolny i nie opierał się np. na obowiązkowym wprowadzeniu automatów, w których moglibyśmy zostawić m.in. plastikową butelkę. Ozdoba przyznał, że analizy ekonomiczne wskazują, że system oparty na automatach byłby bardzo drogi, a jego koszty byłby przerzucane na klientów.
Kilka lat temu ówczesny resort środowiska, który zajmował się kwestiami odpadowymi przeprowadził analizę, z której wynikało, że wprowadzenie w Polsce systemu kaucyjnego opartego o automaty przyjmujące opakowania kosztowałby 19-24 mld zł w ciągu pięciu lat. Wynikało z niej ponadto, że w sklepach musiałby się pojawić ok. 118 tys. automatów, a koszt jednego to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Ozdoba wskazał, że przykładem dobrze funkcjonującego sytemu kaucyjnego jest ten, jaki został wprowadzony przez browary. Klienci mogą zostawić szklane butelki w sklepie i odzyskać kaucję.
W lipcu wiceminister informował, że ROP miałby zacząć funkcjonować od 1 stycznia 2022 roku.
Trzy frakcje zamiast pięciu?
Reprezentant resortu klimatu poinformował ponadto, że ministerstwo chce w wyjątkowych sytuacjach pozwolić samorządom na zbieranie odpadów w trzech frakcjach, a nie jak to jest obecnie w pięciu.
Od 1 lipca 2017 r. obowiązuje Jednolity System Segregacji Odpadów (JSSO), który wyznacza standard segregacji odpadów w Polsce. Jego konsekwencją było zastosowanie pięciu pojemników na odpady: niebieskiego – na papier, zielonego – na szkło, żółtego – na metale i tworzywa sztuczne, brązowego – na bioodpady, np. resztki jedzenia oraz czarnego – na odpady zmieszane.
Minister wyjaśnił, że po zmianie przepisów pozwoliłoby to np. na zbieranie w jednym kuble metalu, plastiku i szkła. Nie byłaby więc to generalna zasada, tak by nie rozmontować obecnie działającego pięciokubłowego systemu segregacji odpadów.
Zwrócił jednak uwagę, że wprowadzenie trzyfrakcyjnego sytemu zbiórki zależałoby od technicznych możliwości samorządów, późniejszego wyodrębnienia takich odpadów, spełniania odpowiednich poziomów odzysku i recyklingu.
Prywata
Komentarz #88322 dodany 2020-09-10 19:44:33
Plastik metal i szkło brawo brawo brawo no idą na całego