Choinki, które nie zostały sprzedane przed świętami, a których system korzeniowy nie został uszkodzony, mogą zostać ponownie nasadzone. Ścięte drzewka – nawet młode – trafiają na śmietnik lub są porzucane.
– Korzystając z ładnej pogody odwiedziliśmy z żoną Las Sękociński. Spacerując po lesie, około 800 m od głównej drogi, znaleźliśmy stos choinek owiniętych w plastikową siatkę, taką, w którą pakuję się choinki przed świąteczną sprzedażą. Do czubka każdej przyczepiony był kod kreskowy, bez nazwy firmy. Nie znaleźliśmy nigdzie kontaktu do leśnictwa – opowiada pan Jarosław cytowany przez portal Noizz.pl.
Pod jego wpisem Internauci zauważyli, że choinka stanowi odpad. Sugerują, że drzewka można było oddać wyznawcom prawosławia, którzy obchodzą Boże Narodzenie dwa tygodnie bo rzymskich katolikach lub oddać do ogrodów zoologicznych, w których przyjmowane są dla zwierząt.
Inny z internatów stwierdził, że niesprzedane drzewka mogą pochodzić ze szkółki leśnej i „prawdopodobnie pójdą do przemiału”, a folie trafią do odpadów. Choinki posiadają metki, więc stosunkowo łatwo będzie ustalić kto i dlaczego zostawił je w lesie.
Źródło: Noizz.pl
Komentarze (0)