"W Polsce jest tylko jedna spalarnia odpadów, bo żeby dostać kredyt na nowe zakłady, trzeba wykazać się władztwem nad odpadami. Samorządy więc nie mają takich możliwości, a firmy tego nie chcą, bo priorytetem jest dla nich zysk. Władztwo nad odpadami należy zatem bezwzględnie powierzyć samorządom. Tak jest w 25 krajach Unii Europejskiej. Burmistrz i urzędnicy staraliby się zrobić to i tanio, i dobrze, bo zależy im na następnej kadencji. Na drodze przetargu wybierać będą operatora i w umowie zawrą sposób zagospodarowania odpadów. Skończą się też czasy, gdy na jedną ulicę podjeżdżają cztery śmieciarki" – tak w wywiadzie dla dziennika "Polska" mówi minister środowiska Andrzej Kraszewski.
"Lobbing dotychczasowych władców strumienia odpadów jest bardzo silny: docierają do rządu i do Sejmu. Szermują hasłami wolności gospodarowania, utraty miejsc pracy, straszą wzrostem podatków i korupcją. Musimy zatem odpowiedzieć na obawy innych resortów, np. o ochronie miejsc pracy, konkurencji. Jeżeli tego nie zrobimy porządnie, ta reforma załamie się pod naciskiem lobby firm wywożących odpady tak jak dwie poprzednie. Musimy mieć kształt ustawy, z którą pójdziemy do parlamentu – reszta to już obrona przed lobbingiem przedsiębiorców, którzy właśnie w Sejmie zabijali reformę podczas poprzednich prób. Teraz będziemy dobrze przygotowani" – zapowiada minister.
źródło: http://www.polskatimes.pl/pieniadze/297833,kraszewski-opanowac-zalew-smieci,id,t.html
Komentarze (0)