Apel ma związek z pożarami, jakie miały miejsce wokół Czarnobyla na Ukrainie i rozpowszechnianymi w internecie informacjami na ten temat. Kurtyka zwrócił się do internautów w nagraniu zamieszczonym w niedzielę na Twitterze resortu klimatu.
“Pojawiające się w sieci informacje o zagrożeniu radiacyjnym są nieprawdziwe. Sytuację w Polsce monitoruje 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu, blisko 60 różnego rodzaju stacji pomiarowych. Nie wskazują one nic niepokojącego” – zauważył minister.
“Proszę was zatem o niepowtarzanie szkodliwych i nieprawdziwych informacji na ten temat. Państwo polskie walczy dziś z koronawirusem. Nie odciągajmy służb od pracy, korzystajmy ze sprawdzonych źródeł informacji, takich jak strony internetowe Ministerstwa Klimatu czy Państwowej Agencji Atomistyki” – zaapelował szef resortu klimatu.
Pożary w strefie wykluczenia wokół Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej wybuchły 4 kwietnia. Po 10 dniach strażakom udało się zwalczyć otwarty ogień. Niektóre odcinki wciąż jednak się tlą.
Sytuacja radiacyjna na terenie Polski pozostaje w normie. Ministerstwo Klimatu zaprzecza pojawiającym się w przestrzeni publicznej nieprawdziwym informacjom w tym zakresie.
Dowiedz się więcej 👉 https://t.co/7Ge8Yk9WT3 pic.twitter.com/nzcbRiDaEL
— Ministerstwo Klimatu i Środowiska (@MKiS_GOV_PL) April 18, 2020
W środę Państwowa Agencja Atomistyki przestrzegła przed przyjmowaniem preparatów z jodem, bo może być to szkodliwe dla zdrowia. Agencja tłumaczyła, że stosowanie preparatów ze stabilnym jodem zaleca się wyłącznie w przypadku występowania w środowisku wysokich stężeń promieniotwórczego jodu-131.
Jest to izotop, który stanowi zagrożenie bezpośrednio po awarii elektrowni jądrowej, jednak jego okres połowicznego rozpadu wynosi ok. 8 dni. Oznacza to, że już miesiąc po katastrofie elektrowni jądrowej w Czarnobylu ilość promieniotwórczego jodu spadła trzynastokrotnie. Obecnie, 34 lata po katastrofie w Czarnobylu, nie obserwuje się promieniotwórczego jodu-131 uwolnionego w trakcie katastrofy.
W środowisku wokół czarnobylskiej elektrowni jądrowej znajduje się promieniotwórczy cez-137, który ma stosunkowo długi okres półrozpadu, wynoszący 30 lat. Oznacza to, że połowa cezu-137 uwolnionego w trakcie awarii w Czarnobylu już zniknęła, jednak druga połowa wciąż znajduje się w środowisku. Nie obserwujemy jednak zwiększenia mocy dawki promieniowania, która mogłaby świadczyć o zwiększeniu ilości promieniotwórczego cezu w powietrzu na obszarze Polski – zapewniała agencja.
Komentarze (0)