Blisko 50 tys. m. kw. terenów w Katowicach, w tym i w przyszłym roku, zostanie wyłączonych z częstego koszenia. To odpowiedź na oczekiwania mieszkańców, którzy wskazali również które tereny należy rzadziej kosić, żeby dać szansę dziko rosnącym gatunkom roślin. Do końca maja wpłynęło kilkanaście zgłoszeń. Wśród nich m.in. duży teren między ulicami 1 Maja a Bagienną, czy między ul. Marcinkowskiego a Saint – Etienne w Katowicach Zawodziu, a także wzdłuż ulicy Drozdów, w Parku Murckowskim, parku Zielony Zakątek (Dąbrówka Mała), na Osiedlu Odrodzenia, czy między ul. Grundmanna a Gliwicką (Załęże).
– Mieszkańcy dziękowali nam za cenną inicjatywę, pisali że pomysł jest kapitalny. To daje nadzieję, że łąki w mieście się przyjmą – mówi Wioleta Niziołek-Żądło, koordynator projektów społecznych.
Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach również sam wytypował tereny, które będą koszone rzadziej m.in. Bolina między Janowem i Giszowcem czy Katowicki Park Leśny. Razem ze zgłoszeniami mieszkańców daje to ok. 50 tys. m. kw. (5 ha) „dzikich łąk”. Zmiany zaczną się już w tym sezonie, a na części terenów będą wprowadzane od przyszłego roku.
– W mieście mamy wiele roślin rosnących naturalnie np. podbiał, babka, bluszczyk kurdybanek, stokrotki, fiołki czy mniszek lekarski. Szkoda je wykaszać – mówi Magdalena Biela, zastępca dyrektora ZZM. – Raz, że to najprostszy sposób działania proekologicznego, czyli jak najmniej ingerować w naturę. Dwa, że dzięki temu małe zwierzęta, jak jeże czy ptaki, łatwiej znajdują sobie siedliska w mieście – dodaje Biela.
Warto również wspomnieć o aspekcie ekologicznym takiego rozwiązania: im rzadziej wykorzystujemy kosiarki spalinowe, tym mniej paliwa spalamy, a w domu także zużywamy mniej prądu. Łąki kwietne wystarczy kosić dwa-trzy razy w roku, żeby jak najdłużej cieszyły oko.
Sianie łąk miejskich jest elementem projektu KATOobywatel, realizowanego przez Urząd Miasta w Katowicach.
Łąki nie tylko poprawiają estetykę miasta, ale także wzbogacają miejski ekosystem, oczyszczają powietrze i glebę z zanieczyszczeń, kumulują wilgoć, dają schronienie pszczołom i innym zapylaczom. Istotnym walorem łąk w mieście jest też brak potrzeby nawadniania i regularnego koszenia, co przekłada się na oszczędności finansowe i korzyści ekologiczne. Łąki mogą stać się m.in. elementem adaptacji miast do zmian klimatu.
Komentarze (0)