"Lampy kosztowały około 51 tysięcy złotych. Żarówki sodowe byłyby kilkukrotnie tańsze, ale panele LED pobierają o połowę mniej energii i będą działały bez wymiany prawie przez dwanaście lat – producent gwarantuje 50 tysięcy godzin pracy. Trwałość zwykłych lamp sodowych jest przynajmniej pięciokrotnie krótsza i wynosi nieco ponad dwa lata, czyli 8-9 tysięcy godzin. Łatwo zatem zauważyć, że w dłuższej perspektywie zakup paneli LED bardziej się opłaca i przynosi miastu duże oszczędności. Jest to także rozwiązanie proekologiczne, ponieważ uzyskiwana przez nas oszczędność energii wpłynie na ograniczenie emisji do atmosfery dwutlenku węgla" – informuje radomski magistrat.
Miejsce zamontowania paneli nie jest przypadkowe: wybrano dwa zamknięte obwody elektryczne na osiedlu XV-lecia, by móc dokładnie zmierzyć pobór mocy i precyzyjnie wykazać stopień oszczędności.
Kusocińskiego jest pierwszą ulicą w mieście oświetloną nowym typem lamp, ale na pewno nie ostatnią. Podobne oświetlenie zamontowane zostanie w Strefie Łucznik. Przebudowane uliczki w tym rejonie będzie w przyszłości oświetlało 56 paneli LED o mocy 90 W.
Testy lamp nowej generacji rozpoczęto jesienią ubiegłego roku, dziesięć paneli do testów wypożyczyła prywatna firma. MZDiK zamontował je tymczasowo między innymi na Traugutta u zbiegu z Moniuszki i Mickiewicza, na Limanowskiego przy Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, a także na skrzyżowaniu 25 Czerwca i Żeromskiego.
Od lutego testowane jest takie oświetlenie również na ulicy Zbrowskiego, w okolicach przejścia dla pieszych miedzy Urzędem Skarbowym a pobliskim marketem. Panel przy zebrze ma moc 80 W, a drugi, zamontowany nieco dalej, 56 W. Testy tych czterech lamp są bezterminowe.
źródło: radom.pl
Komentarze (0)