Przedstawiciele związków zawodowych działających w MPWiK Sp. z o.o. w Lublinie wystosowali apel skierowany do Zarządu PGW Wody Polskie w Warszawie. W piśmie o którym mowa związkowcy wyrażają zdecydowany sprzeciw wobec “nieodpowiedzialnego i nieuczciwego postępowania PGW Wody Polskie”.
Co z nowa taryfą?
Jak piszą związkowcy “Uporczywe i bezprawne blokowanie nowej taryfy jest skrajnie niebezpieczne dla miasta i naszej spółki. Stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zapewnienia ciągłości dostaw wody i odprowadzania ścieków w Lublinie.”
“Jako ważna część infrastruktury krytycznej bierzemy odpowiedzialność za mieszkańców naszego miasta – ich zdrowie i bezpieczeństwo. To nasz obowiązek prawny i moralny. Nie możemy pozwolić, by urzędnicza bezmyślność, ignorancja i polityczne wpływy zagroziły funkcjonowaniu miasta i wpłynęły na życie jego obywateli.” napisali przedstawiciele związków zawodowych działających w MPWiK Sp. z o.o. w Lublinie.
W trosce o płynność finansową
Autorzy apelu zauważają, że “zachwianie płynności finansowej Spółki może doprowadzić do długotrwałych niedoborów wody w mieście. To powtórka sprzed pięćdziesięciu lat, gdy Lubelskie Wodociągi były w opłakanym stanie sprzętowym, a załoga była rekrutowana spośród byłych skazańców. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat przeszliśmy niebywałą rewolucję cywilizacyjną, dzięki czemu Lubelskie Wodociągi to dziś czołówka europejskiej branży.”
W opinii związkowców działania Wód Polskich cofają spółkę do niechlubnych czasów powojennych i sprawiają, że rujnowane jest to wszystko, co przez lata budowali pracownicy MPWiK w Lublinie. “Robi to bez pojęcia o tym, co dzieje się w naszej spółce i w naszym mieście. O losie strategicznej dla miasta spółki decydują zza biurek urzędnicy z Warszawy. Apelujemy do nich: Opamiętajcie się! Zacznijcie samodzielnie myśleć i działać na rzecz interesu społecznego, a nie politycznego. Pomyślcie o bezpieczeństwie ludzi, pomyślcie o tym, żeby w kranach płynęła woda, a ścieki nie rozlewały się po ulicach.” – piszą związkowcy.
Czy to kwestia polityczna?
Autorzy apelu stwierdzają tez w piśmie, że “Wody Polskie, w swojej niewyobrażalnej hipokryzji, mianowały się „strażnikiem obywateli”, głosząc populistyczne hasła o „ochronie budżetów domowych”. Tymczasem, po cichutku, zezwalają na zmianę taryfy tam, gdzie wydana została polityczna zgoda i blokują tam – chodzi o duże miasta – gdzie padł polityczny rozkaz o blokadzie. To są fakty, z którymi nie da się dyskutować. Wody Polskie robią co chcą i nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności. Pokazują to przypadki „Czajki” i Odry. Setki wniosków taryfowych są przetrzymywane miesiącami, a następnie odrzucane pod byle pretekstem. Nikt ich tam nawet nie czyta i nie sprawdza przed podpisaniem.”
Jako dowód indolencji regulatora związkowcy wskazują pytanie wysłane do MPWiK o lubelską spalarnię osadów, która nigdy tu nie powstała. Autorzy odnoszą się również do tego, że Prezes Wód Polskich nazywa ich spółkę Zakładem Usług Komunalnych w Lublinie i przywołuje decyzje, które nigdy nie zostały wydane. W opinii związkowców “takim postępowaniem regulator obnaża swoją niekompetencję i lekceważący stosunek” d spółki i miasta. Autorzy apelu zwracają tez uwagę, na to że “z Lubelskich Wodociągów odchodzą najlepsi, doświadczeni fachowcy – nie chcą pracować za głodowe pensje, nie mogąc za nie utrzymać swoich rodzin. A dokąd odchodzą? Na przykład do Wód Polskich, gdzie się świetnie zarabia bez ponoszenia odpowiedzialności za swoje decyzje.”
“Wobec powyższego apelujemy o merytoryczne, profesjonalne, odpowiedzialne i wolne od nacisków politycznych rozpatrzenie wniosków składanych przez Zarząd MPWiK Sp. z o.o. w Lublinie, z uwzględnieniem dobrze rozumianego interesu miasta, mieszkańców i spółki.” – czytamy na zakończenie apelu.
Apel podpisany został przez Związki Zawodowe działające w MPWiK Sp. z o.o. w Lublinie pod przewodnictwem: Radosław Jędrak (ZZ Kontra), Monika Śliwińska (ZZ Pracowników MPWiK), Marcin Matyjaszek (NSZZ Solidarność), Jerzy Wojciechowski (ZZ Kontra 2000).
Komentarze (0)