Plastikowe przedmioty oraz tkaniny pod wpływem oddziaływania mechanicznego rozpadają się na drobne elementy, tworząc tzw. mikroplastik. Cząsteczki mikroplastików mogą przemieszczać się w powietrzu lub wodzie. Ze środowiska przedostają się do wnętrza organizmów. Zagrażają również ludziom, którzy spożywają ryby i inne owoce morza. Szkodliwy wpływ mikroplastików na środowisko polega również na tym, że mogą się na nich przemieszczać patogeny, takie jak bakterie, zagrażające organizmom.
„Prowadzono dotąd wiele badań dotyczących większych fragmentów plastiku w oceanie – opisuje główna autorka artykułu, Christina Ripken z Instytutu Nauki i Technologii na Okinawie (Japonia). – Jednak te mniejsze fragmenty, poniżej pięciu mm średnicy, nie znajdowały się w centrum uwagi. Ważne było zbadanie ich obecności i możliwego wpływu na organizmy żywe”.
Próbki pobranie na Okinawie, leżącej w strefie podzwrotnikowej, umożliwiły wykrycie dużej ilości mikroplastików. Badano wody wokół wyspy, a także na samej wyspie, w tym w stolicy Naha liczącej 300 tys. mieszkańców.
Co ciekawe, więcej mikroplastików zidentyfikowano w strefach mieszkalnych w porównaniu ze strefą uprzemysłowioną. Najwięcej stanowił polietylen, który mógł pochodzi ze zużytego sprzętu do połowów ryb, nakrętek na butelki wody czy z toreb plastikowych. Inne poważne źródło zanieczyszczeń pochodzi z ruchu samochodowego, m.in. pyłu, w którym znajdują się starte cząsteczki opon. Cząsteczki te, wraz z wiatrem, trafiają do wód oceanicznych, stamtąd zaś do organizmów ryb.
Mikroplastiki coraz częściej badane są przez naukowców. Znajduje się je w miejscach nawet bardzo odległych od skupisk ludzkich, takich jak wody oceanów czy szczyty górskie, w tym najwyższy – Mount Everest.
Więcej informacji dostępne jest TUTAJ.
Komentarze (0)