Niebezpieczeństwo migrującej rtęci
Odra, Ner, Jezioro Średzkie, Raczyńskie, Niepruszewskie… Ilości teorii, dowodów, domysłów, badań, analiz, ekspertyz są tak duże, że nie wiadomo już, co jest przyczyną katastrofy – czy zbyt wysokie stężenie tlenu, czy zbyt niskie, czy rtęć, czy sole, a może algi. A może taki stan rzeczy jest wynikiem wieloletnich zaniedbań na wielu płaszczyznach: edukacyjnej, infrastrukturalnej itd.? A może wszystko razem w obecnie panujących warunkach atmosferycznych złożyło się na fatalny stan środowiska? Na pewno czeka nas olbrzymia praca u podstaw i powtórka z chemii.
Zaczniemy od rtęci. W kolejnych publikacjach przyjrzymy się solom i ich wpływowi na środowisko wodne oraz głównemu winowajcy zamieszania – Prymnesium parvum. Rtęć jest jednym z najbardziej toksycznych dla organizmów pierwiastków. Do środowiska dostaje się zarówno ze źródeł naturalnych, jak i w wyniku działalności człowieka. Największy wkład w emisję rtęci wnoszą procesy spalania paliw kopalnych. Do wód rtęć trafia najczęściej wraz ze ściekami przemysłowymi. Każda ilość rtęci emitowana do środowiska stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia. Zarówno sama rtęć, jak i jej związki są jednymi z najbardziej niebezpiecznych składników smogu. Bardzo łatwo mogą dostać się do organizmu, środowiska naturalnego, powietrza, gleby i&...