O zbliżającym się armagedonie ściekowym kilkakrotnie pisałem i wspominałem każdorazowo przy okazji spotkań w Warszawie i w każdym pozarządowym gronie. Przecież utajnienie treści wezwania KE UE z 26 stycznia 2018 r. całkowicie uśpiło zarówno gminy, jak i organy kontrolno-dystrybucyjne. Dopiero po wrześniu 2020 r. i kolejnym upomnieniu Polski zaczęto się zastanawiać na najwyższych szczeblach władzy, co począć.

Czy totalne zmiany w ministerstwach i organach centralnych, polegające na przenoszeniu władztwa, właściwości i kompetencji, miały poza całkowitym marazmem przynieść cokolwiek pozytywnego? Wystarczy poczytać wnioski z kilku kontroli NIK w ostatnich 5 latach. No comment.

Rzeczywistość raczej bardzo smutna

Mająca na celu naprawę sytuacji w gospodarce ściekowej VI aktualizacja KPOŚK przeprowadzana była skandalicznie długo. Zarządy Zlewni, RZGW i PGW WP udawały i udają, że kolejne zawężenia aglomeracji czy ich likwidacja są zgodne z dyrektywą ściekową. Co ciekawe, do dziś Wody Polskie na swoich stronach nie opublikowały jeszcze pełnego sprawozdania. Mam nieodparte wrażenie, opierając się na analizie danych VI aktualizacji KPOŚK, że wszystkie siły urzędnicze zostały nakierowane na ukrycie i zaciemnienie rzeczywistego obrazu gospodarki ściekowej. O rozwiązaniu problemów jakoś nie czytałem.

Oświadczenia gmin, że nie prowadzą ustawowej ewiden...