"Zaradni" oszczędzają w ten sposób około 200 zł rocznie. Przy okazji jednak zasmradzają okolicę i trują sąsiadów gęstym dymem. Urząd Gminy w Suchym Dębie postanowił walczyć z taką praktyką i zapowiada wysokie kary za uchylanie się od obowiązku podpisania umowy o wywóz nieczystości stałych.
Jak mówi wójt Sławomir Kaźmierski, urzędnicy ustalili, że takich umów nie podpisało jeszcze 150 rodzin. – Wysłałem im przypomnienie o obowiązku przestrzegania regulaminu utrzymania w czystości gminy Suchy Dąb. Jeśli to nie poskutkuje, listę "opornych" mieszkańców przekażę policji, w celu wyegzekwowania prawa. Palenie odpadów w beczkach czy ogniskach jest niedozwolone – mówi wójt.
źródło: Dziennik Bałtycki
Komentarze (0)