Do Straży Miejskiej w Suwałkach wpłynęło zgłoszenie dotyczące zanieczyszczenia odcinka ulicy Stanisława Staniszewskiego. Na miejsce przyjechali strażnicy miejscy, których zadaniem było ustalenie przyczyny zanieczyszczenia.
– Patrol, który udał się na ulicę Staniszewskiego potwierdził nieznaczne zanieczyszczenie ulicy, które mogło pochodzić z drogi gruntowej prowadzącej w kierunku wschodnim. Ślady i koleiny pozostawione na drodze gruntowej wskazywały na ruchu ciężkiego sprzętu – relacjonuje Grzegorz Kosiński, komendant straży miejskiej.
– Stan drogi gruntowej uniemożliwił dalsze rozpoznanie sprawy przy użyciu samochodu, dlatego też w czwartek użyliśmy drona, który zarejestrował w tym rejonie miejsce, na które wywożony jest gruz. Były tam też ustawione kontenery na nieczystości – dodaje Kosiński.
Strażnicy miejscy wspólnie z pracownikiem Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Suwałkach dostali się do wykrytego miejsca składowania odpadów. Na miejscu znaleziono hałdy gruzu i dziesięć kontenerów na odpady ukrytych wśród drzew. Wszystko wskazuje na to, że teren był przygotowany do przyjęcia większej ilości odpadów.
Okazało się, że na teren położony w lesie, w pobliżu naturalnego zbiornika wodnego, wywożone są odpady pochodzące z rozbiórek budowlanych. Dojazd do miejsca składowania odpadów jest trudny – przejadą tamtędy jedynie ciężarówki i samochody terenowe.
Z uwagi na rozmiar wysypiska na miejsce wezwano pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Delegatura w Suwałkach, którzy przejęli dalsze prowadzenie sprawy.
UM Suwałki poinformował, że właścicielowi terenu, na którym składowano odpadu grozi wysoka kara.
Ela
Komentarz #16501 dodany 2019-03-12 11:55:05
W takich przypadkach zastanawiam się dlaczego nie poczekać na kolejny transport i prawdopodobne ujęcie na gorącym uczynku. Nie mówię, że ujmować mieliby strażnicy miejscy czy urzędnicy wiosiu ale wezwana policja. A tak właścicielem okaże się bezdomny lub upadła spółka.