Prosper-Haniel w Bottrop była ostatnią niemiecką kopalnią, w której wydobywano węgiel kamienny. Została zamknięta tuż przed Świętami. Tym samym zakończył działalność przemysł funkcjonujący w Niemczech od 200 lat.
W latach 50. w kopalniach zlokalizowanych w w Zagłębiu Ruhry pracowało około 600 tys. górników (według szacunków historyków, w niemieckich kopalniach zginęło około 10 tys. osób). Z biegiem lat ta gałąź przemysłu traciła na znaczeniu, ponieważ wydobywany tam surowiec – głównie ze względu na rosnące koszty – nie wytrzymywał konkurencji z węglem sprowadzanym spoza Niemiec. W roku 2017 pracowało w nich tylko 4,5 tys. górników.
W piątek, 21 grudnia spod ziemi wyjechało ostatnie 1,5 tys. W oficjalnej ceremonii w kopalni Prosper-Haniel brali udział prezydent Frank Walter Steinmeier oraz przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Mimo zamknięcia ostatniej kopalni Niemcy nadal będą wykorzystywać węgiel. Surowiec nadal będzie importowany z Rosji, a nawet USA, Australii czy Kolumbii. W eksploatacji wciąż pozostają kopalnie węgla brunatnego, w tym bardzo szkodliwe dla środowiska – kopalnie odkrywkowe.
Źródło: buisnessinsider.com.pl
Komentarze (0)