Elbląg ma trzy podstawowe źródła wody: ujęcie ze stacją uzdatniania wody “Królewiecka”, ujęcie “Malborska”, również ze stacją uzdatniania wody, a także ujęcie “Szopy”, oddalone siedem kilometrów od Elbląga na południe, które powstało 30 lat temu.
Andrzej Kurkiewicz, dyrektor EPWiK, wspomina: – W 1987 r. pierwsze metry sześcienne wody popłynęły do sieci Elbląga. Przez pierwsze lata trafiała ona tam poprzez rurociągi Centralnego Wodociągu Żuławskiego. Pod koniec lat 90. wybudowano rurociąg, który prowadzi bezpośrednio do Elbląga, omijając Centralny Wodociąg Żuławski. Dlatego traktujemy “Szopy” jako integralny element systemu zaopatrzenia w wodę miasta Elbląga – mówi dyrektor elbląskich wodociągów.
Do 2014 r. woda była uzdatniana w warstwie wodonośnej. Jednakże, jak mówił Andrzej Kurkiewicz podczas konferencji prasowej, praktyka pokazał, że „powyższa technologia może być stosowana czasowo, z uwagi na zachodzące procesy kolmatacji studni. Ponieważ tempo kolmatacji jest trudne do przewidzenia, nie można w dłuższej perspektywie czasowej ocenić dla tego ujęcia zdolności produkcyjnych wody uzdatnionej. Dodatkowo stosowana technologia uzdatniania wody nie stanowi bariery dla rozwoju ośliczki (skorupiak- przyp.red.)”.
Od czterech lat EPWiK bazuje na dwóch ujęciach i stacjach uzdatniania wody – “Królewiecka” oraz “Malborska”. Dlatego w 2016 r. zdecydowano o budowie stacji uzdatniania wody w “Szopach”. Woda, po napowietrzeniu, będzie filtrowana w układzie dwustopniowym na filtrach piaskowych. Wydajność stacji obliczana jest na 6 tys. m sześc. na dobę. Przy obecnym zużyciu w Elblągu, czyli 17-18 tys. m sześc. na dobę, to mniej więcej jedna trzecia zapotrzebowania.
Koszt inwestycji to 20 mln zł. Została ona sfinansowana przez EPWiK, które wspomaga się pożyczką z Banku Gospodarstwa Krajowego. Prace trwają od końca 2017 roku, mają zostać ukończone w przyszłym roku.
Komentarze (0)