Nowe odkrycie. Azot największym wrogiem raf koralowych

Nowe odkrycie. Azot największym wrogiem raf koralowych
29.07.2019, o godz. 11:34
czas czytania: około 2 minut
1

Amerykańscy naukowcy ujawnili, że negatywny wpływ na rafy koralowe wywiera nie tylko ocieplenie klimatu, ale i podwyższony poziom azotu w środowisku wodnym. Związek ten trafia do wód ze ścieków i nawozów wymywanych z lądu.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Dane pochodzące z 30-letnich badań rafy Looe Key w pobliżu archipelagu Florida Keys przekonały naukowców z amerykańskiego Florida Atlantic University, że koralowce wymierały, jeszcze zanim dotknął je problem rosnących temperatur wody.

Niewłaściwe obchodzenie się ze ściekami i nawozami powoduje, że podnosi się poziom azotu w wodzie, a to sprawia, że koralowce dotyka głód fosforowy, który zmniejsza próg wytrzymałości na temperaturę, przy jakiej zachodzi proces blaknięcia.

Badacz Brian Lapointe przekonuje, że to pochodzący z działalności człowieka azot z archipelagu Florida Keys i ekosystemu parku narodowego Everglades – a nie coraz wyższe temperatury – jest głównym czynnikiem szkodzącym rafom w pobliżu Looe Key. Kluczowym odkryciem jest fakt, że wymywanie składników odżywczych z lądu niekorzystnie zmienia proporcję azotu do fosforu w algach, a to może powodować stres metaboliczny i zamieranie koralowców.

30 lat badań

Zgromadzone dane pochodzą z lat 1984-2014. Naukowcy pobierali próbki wody morskiej w różnych momentach roku. Monitorowali też żyjące koralowce, zasolenie wody, temperaturę i stężenie składników odżywczych oraz zbierali próbki tkanek obficie występujących gatunków wodorostów.

Na obszarze Florida Keys National Marine Sanctuary występuje obecnie najmniejsze zagęszczenie koralowców na Karaibach. Dane wykazały, że na terenie obszaru chronionego Looe Key pokrywa żywych koralowców spadła od 1984 r. z 33% do 6% w 2008 r. Średnia utrata koralowców przyspieszyła w latach 1985-1987 i 1996-1999 po okresach ulewnych deszczów i większego odpływu wody z wybrzeża.

Ścieki bez azotu

Przewiduje się, że ilość azotu na wybrzeżach wzrośnie na całym świecie o 19% w wyniku zmian w rozkładzie opadów związanych z ociepleniem klimatu. – Dobra wiadomość jest taka, że możemy coś zrobić w sprawie azotu, np. lepiej oczyszczać ścieki, zmniejszyć ilość nawozów azotowych i zwiększyć ilość magazynowanych na Florydzie wód opadowych – wyjaśnia Lapointe.

Badacze przytaczają przykład rafy u wybrzeży należącej do Holandii wyspy Bonaire, gdzie udało się zmniejszyć zanieczyszczenie azotem dzięki wybudowaniu nowej oczyszczalni ścieków w 2011. Tamtejsza rafa już zaczęła się regenerować.

Źródło: PAP/Nauka w Polsce

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (1)


Xavier

Komentarz #18867 dodany 2019-07-30 09:01:27

Też mi odkrycie... Od dawana wiadomo, że azot i fosfor powodują zarastanie zbiorników wodnych, zmniejszają ilość tlenu w wodzie, i negatywnie wpływają na środowisko takich zbiorników. To samo dzieje się z Bałtykiem - nawozy zamieniają morze w łąkę. Proponuje "amerykańskich naukowców" zapisać na pierwsze lepsze studia z ochrony/inżynierii środowiska w Polsce.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Woda i ścieki
css.php
Copyright © 2024