Nowelizacja ma obniżyć rygory formalne związane z postępowaniami administracyjnymi, ułatwić pobieranie opłat za usługi wodne i rozstrzygnąć liczne wątpliwości interpretacyjne.
W kwietniu minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk nazwał Prawo wodne “dyskusyjnym lub kontrowersyjnym w wielu przypadkach” i zapowiedział jego szybką naprawę.
Kilkanaście dni później na stronach Rządowego Centrum Legislacji ukazał się pierwszy projekt nowelizacji. Wzbudził on wiele wątpliwości, bowiem pominięty został np. etap konsultacji branżowych.
Kolejna wersja nowelizacji pojawiła się pod koniec maja. Przewiduje ona m.in.:
- zlikwidowanie obowiązków związanych z ogłaszaniem w prasie lokalnej informacji o wszczęciu postępowań w sprawie wydania pozwolenia wodnoprawnego,
- umożliwienie podmiotom, które mają zawarte umowy z Wodami Polskimi kontynuacji umów bez konieczności przeprowadzania przetargu,
- zakaz wprowadzania wód opadowych do wód podziemnych oraz wprowadzania wód opadowych zawierających substancje szczególnie szkodliwe do urządzeń wodnych,
- do końca 2020 r. podmioty korzystające z usług wodnych będą składać Wodom Polskim oświadczenia, na podstawie których będą ustalane opłaty za usługi wodne,
- opłaty za usługi wodne nie będą wnoszone, jeżeli jej wysokość ustalona przez Wody Polskie albo wójta, burmistrza lub prezydenta miasta nie przekroczy 20 zł,
- w stosunku do poprzedniej wersji nowelizacji zrezygnowano z pomysłu powszechnego opomiarowania ścieków.
Znowelizowana ustawa ma wejść w życie w większości zapisów po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Szerzej na temat nowelizacji Prawa wodnego w artykule mec. Joanny Kostrzewskiej z Kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners “Prawo wodne do zmiany” na łamach najnowszego numeru miesięcznika “Wodociągi-Kanalizacja”.
Komentarze (0)