Propozycja zmiany ustawy o gospodarowaniu odpadami pojawiła się dwa tygodnie od jej zapowiedzenia przez resort środowiska. Nowe przepisy mają stanowić antidotum na plagę pożarów, która obecna jest w Polsce od wczesnej wiosny, jednak jej apogeum nastąpiło na przestrzeni ostatnich tygodni.
Na to, że projekt zmiany ustawy wygląda jakby był pisany “na kolanie” jako pierwsza zwróciła uwagę Rada RIPOK. Do głosu doszli również przedstawiciela sektora AGD, których zdaniem zbytni pośpiech i niezrozumienie tematu mogą doprowadzić do sytuacji odwrotnej niż zamierzona.
“Nie zgadzamy się na…”
Związek pracodawców branży AGD – APPLiA Polska zaapelował do ministra środowiska o uwzględnienie specyfiki branży elektroodpadowej w konsultowanym obecnie projekcie nowelizacji ustawy o odpadach. Propozycje skutkują zakazem transportu zużytych lodówek z pralkami, co w konsekwencji może doprowadzić do poważnych utrudnień w zbieraniu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego.
APPLiA popiera inicjatywę zmian w kontekście walki z szarą strefą, związek wyraża jednak sprzeciw wobec ustanawiania przepisów bez szerszych konsultacji.
– Nie zgadzamy się na tworzenie prawa bez zapewnienia uczestnikom dialogu społecznego minimalnego czasu na analizę konsekwencji projektowanych zmian – czytamy w liście zaadresowanym do ministra Henryka Kowalczyka. Branża wskazuje w nim również, że niedoprecyzowane zapisy zagrażają funkcjonowaniu systemu gospodarki zużytym sprzętem.
Telewizory i piekarniki pojadą osobno
Wątpliwości dotyczą choćby zapisu o wprowadzeniu kar za wspólny transport odpadów niebezpiecznych z odpadami innymi niż niebezpieczne. Do pierwszej kategorii “podpięto” lodówki i telewizory, zaś pralki i piekarniki sklasyfikowano do drugiej.
APPLiA wskazuje, że taki podział utrudni logistykę, a w konsekwencji wpłynie na znaczny wzrost kosztów zbiórki elektroodpadów i utrudni ich odbiór w miejscu dostawy, do którego zobligowane są wszystkie sklepy w Polsce. Poza tym przesłanki o jakimkolwiek niebezpieczeństwie wynikającym z przewożenia tych sprzętów jednym transportem – dla ludzi, bądź środowiska – są bezzasadne.
Przedstawiciele branży AGD wskazują także na mijający się z celem zapis, w myśl którego gospodarowanie odpadami niebezpiecznymi mogłoby mieć miejsce wyłącznie w przypadku gdy zbierający byłby właścicielem terenu, na który trafiają odpady. Obawy wynikają tu z faktu, że system zbierania elektroodpadów opiera się w Polsce w znacznej mierze o podmioty wynajmujące powierzchnie (sieci handlowe, PSZOK-i, czy punkty serwisowe). To może doprowadzić do sytuacji, w której Polska stanie przed realnym problemem niezrealizowania unijnych poziomów zbierania – czytamy w dokumencie.
Komentarz #12455 dodany 2018-06-22 13:31:14
Sądzę, że zmiana ustawy o odpadach nie jest potrzebna tym bardziej procedowana w taki m pośpiechu. Wystarczy w sposób właściwy egzekwować istniejące przepisy w zakresie magazynowania odpadów w tym czasu tego magazynowania, budowy i eksploatacji składowisk odpadów, oraz transportu odpadów niebezpiecznych i ich przywozu z zagranicy. Gdzie są służby celne/graniczne i inspekcja w tym zakresie. A jeśli chodzi o pożary to gdzie są winni określeni przez IOŚ i PSP. Należy podkreślić, że pożary składowanych odpadów na składowiskach oraz magazynowanych w nieokreślonych czasokresach są źródłami kosmicznych emisji toksycznych gazów i pyłów do powietrza atmosferycznego. Czy ktoś pomyślał o pomiarach stężeń w powietrzu (imisji) tych substancji w rejonach skażeń powietrza dymami/gazami i pyłami popożarowymi. Należy sądzić, że emisje z pożarów magazynów i składowisk odpadów sa wielokrotnie wyższe niż z instalacji przemysłowych i źródeł spalania paliw- węgla. Za te emisje z pożarów winny być naliczane opłaty/kary dla sprawców- eksploatujących magazyny i składowiska odpadów.