W zestawieniu braliśmy pod uwagę 20 największych polskich miast według liczby mieszkańców, dane za GUS.
Metoda
Zestawienia nie możemy określić mianem rankingu ze względu na to, że największe polskie miasta przyjęły różne metody naliczania opłat za odbiór odpadów. Połowa z pierwszej dwudziestki największych opłatę uzależnia od liczby mieszkańców posesji. I to te miasta wzięliśmy pod uwagę w zestawieniu.
Pozostałe samorządy stosują inne systemy. Warszawa nalicza opłatę od gospodarstwa domowego, Gdańsk od m2 powierzchni mieszkania, Łódź według wodomierzy od m3 wody zużytej w gospodarstwie domowym. Różne systemy naliczania opłat sprawiają, że trudno je odnieść do systemu najpowszechniejszego, czyli per capita, od mieszkańca. Z uwagi na brak wspólnego mianownika w różnych sposobach naliczania opłat tym razem pod uwagę wzięliśmy tylko te miasta gdzie opłata za odbiór odpadów naliczana jest “od osoby”.
Kielce dwa razy tańsze niż Wrocław
Jak zatem wygląda kolejność rankingowa w podstawowym systemie naliczania opłat? Oto ona (od osoby/miesiąc)
- Kielce – 19 zł;
- Toruń – 20 zł;
- Bydgoszcz – 21 zł;
- Poznań – 25 zł dla budynków powyżej 4 lokali (wyższa cena jest dla domów do 4 lokali – 28 zł.);
- Katowice – 26,30 zł;
- 6 Kraków – 27 zł;
- Rzeszów – 27 zł dla budynków wielolokalowych (wyższa cena jest dla domów jednorodzinnych – 32 zł);
- Sosnowiec – 27,70 zł;
- Lublin – 29,50 zł (wyższa cena jest dla domów jednorodzinnych – 33,50 zł);
- Wrocław – 41,24 zł.
Do rankingu można dopisać wynik Częstochowy. Miasto to pobiera opłaty za odbiór odpadów od mieszkańców budynków wielolokalowych wg wodomierzy – natomiast odbiór odpadów z domów jednorodzinnych rozlicza od osoby – 34 zł.
Rola instalacji komunalnych
Co jest kluczem do sukcesu, czyli uzyskania możliwości oferowania mieszkańcom relatywnie niskich opłat za odbiór odpadów? – Trzeba spełnić dwa warunki. Po pierwsze dysponować możliwością przetwarzania odpadów na miejscu lub w bezpośrednim sąsiedztwie w odpowiednio doinwestowanej instalacji komunalnej. Kielecka do takich należy – mówi Wojciech Janka, prezes Krajowego Forum Dyrektorów Zakładów Oczyszczania Miast.
Im lepsza praca instalacji, im lepsze separatory – tym więcej odpadów udaje się sprzedać recyklerom, uzyskując dodatkowy przychód. Dodatkowe środki można odliczyć mieszkańcom od rachunków. Błędem popełnianym we Wrocławiu jest wożenie odpadów do instalacji komunalnych oddalonych od miasta.
Rola ITPOK
Jest i drugi warunek – właściwe przetwarzanie frakcji palnej. – Często w praktyce sprowadza się do posiadania własnej ITPOK. Często, ale nie zawsze. Na przykład Kielce mają to szczęście, że położone są blisko cementowni, gdzie odpady można przerobić termicznie – zauważa Wojciech Janka.
Toruń korzysta z ITPOK w położonej po sąsiedzku Bydgoszczy, Katowice mają możliwość korzystania z ITPOK w sąsiedzkim Zabrzu. We Wrocławiu i sąsiedztwie ITPOK nie ma.
Rola kontroli
Na jeszcze inny warunek powodzenia w branży odpadowej wskazuje Marcin Januchta, rzecznik zwycięzcy zestawienia, miasta Kielce. – Tajemnica sukcesu to także odpowiednie wykorzystanie narzędzi kontroli gospodarki odpadami. Tych elektronicznych, a także po prostu zasobów ludzkich, kontrolerów – mówi.
Podkreśla, że dzięki tym narzędziom możliwa jest szybka interwencja w wypadku stwierdzenia nieprawidłowości. Czy to w segregacji, czy w dalszych procesach przetwarzania. Szybka eliminacja nieprawidłowości minimalizuje straty, wpływa na obniżkę kosztów. – Dobre narzędzia kontrolne dają jeszcze jedną przewagę. Mając dobrą orientację na temat lokalnego systemu gospodarki odpadami możemy dobrze przygotowywać przetargi i uzyskiwać podczas nich lepsze ceny – konkluduje Marcin Januchta.
Komentarze (0)