Od wczoraj o tym czym są gazy złowonne, jak można badać i ograniczać ich uciążliwość rozmawiają w Gdańsku specjaliści z sektora odpadowego, wodno-ściekowego, samorządowcy i przedstawiciele instytucji rządowych, naukowcy i dostawcy technologii. Wspólnie uznano, że choć są już instrumenty prawne (Konkluzje BAT, Kodeks Odorowy Ministra Środowiska), to powinna się pojawić ustawa porządkująca kompleksowo temat oraz akty wykonawcze do niej. Póki co można opierać się na wyrokach sądów (administracyjnych i powszechnych) oraz zapisach ustaw takich jak Prawo ochrony środowiska. Projekt ustawy, która ma ograniczyć uciążliwość odorów z wielkoprzemysłowych ferm został opublikowany w zeszły piątek na stronach Rządowego Centrum Legislacji i być może będzie pierwszym z pakietu ustaw, z których każda skupi się na innym rodzaju odorów.
Walka Żuromina z kurnikami
Temat odorów pochodzących z gospodarstw rolnych szeroko omówiła burmistrz miasta i gminy Żuromin Aneta Goliat. Leżący na północnym skraju województwa mazowieckiego powiat jest pierwszym w Polsce pod względem liczby pogłowia drobiu, a 9 pod względem pogłowia świń w Polsce. Z tej przyczyny w ostatnich latach poszło do kilkuset protestem, z blokowaniem drogi krajowej nr 7 włącznie. W 2015 uchwalono plany zagospodarowania przestrzennego, które nie pozwalają już na kolejne inwestycje, jednak uciążliwość istniejących kurników i chlewni jest nadal duża. Gmina prowadzi stały monitoring jakości powietrza, mając na względzie troskę o zdrowie mieszkańców (w powietrzu często wykrywalny jest amoniak i siarkowodór). Ogromna liczba ferm sprawia, że maleje liczba mieszkańców, a ceny nieruchomości, tych którzy pozostają, maleją, niszczone są także lokalne drogi.
Razem przeciwko problemowi
W przypadku Żuromina samorząd wspiera walkę mieszkańców z inwestorami. Ci, zdaniem burmistrz Goliat, nie wyrażają zainteresowania rozwiązaniem problemu. To dość typowa strategia, przyjmowana przez wiele zakładów i instalacji uciążliwych dla sąsiadów.
Cyprian Maciejewski z Urzędu Miasta Gdańska analizował kilka z takich postaw, pokazując, że nie prowadzą one do rozwiązania, ale do eskalacji problemu. Najważniejsze bowiem jest by po pierwsze minimalizować uciążliwości dostępnymi metodami, a po drugie transparentnie prowadzić politykę informacyjną. W Szadółkach – Zakładzie Utylizacji Odpadów w Gdańsku od kilku lat działa Społeczna Rada Interesariuszy – ciało skupiające różne strony zaangażowane w problem odorów. Są tam zarówno urzędnicy, specjaliści technologii, jak i przedstawiciele mieszkańców, którzy dzięki temu czują się włączeni w proces rozwiązywania problemu. Ludziom należy się uczciwość i informacja, podkreślał Maciejewski.
Instalacja w Szadółkach jest cały czas modernizowana w kierunku zmniejszenia uciążliwości zapachowych. W tym roku zostanie oddana do użytku hermetyczna kompostowania, mówił Michał Dzioba z Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku. Jutro obiekt zwiedzą uczestnicy konferencji.
Komentarze (0)