Odpady z tworzyw sztucznych były przyczyną śmierci 10–metrowego kaszalota. Martwe ciało zwierzęcia wyrzuciło morze w południowej Hiszpanii. Z autopsji przeprowadzonej przez zespół badaczy wynika, że ssaka zabiło 29 kg odpadów znalezionych w jego ciele.
O śmierci kaszalota w wyniku zanieczyszczenia wód oceanicznych informuje Radio Zet, powołując się na materiał z New York Times. Bezpośrednią przyczyną śmierci ssaka były plastikowe butelki, torby, puszki i sieci rybackie zalegające w jego ciele. Wywołały one infekcję podbrzusza, uniemożliwiając właściwe trawienie i prowadząc do zgonu. Przedmioty znalazły się w nim podczas odżywiania.
– Ilość plastikowych odpadów w wodach mórz i oceanów niestety ciągle się zwiększa. To prosta recepta na katastrofę i jedno z największych zagrożeń, jeśli chodzi o ochronę środowiska — komentuje w wywiadzie dla New York Times Consuelo Rosauro Meseguer, jeden z miejscowych chemików środowiskowych biorących udział w sekcji zwłok ssaka.
W oceanach będzie więcej plastików niż ryb, jeśli nie zrewidujemy podejścia co do wytwarzania i wykorzystywania tworzyw sztucznych – tak w perspektywie roku 2050 widzi sytuację wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. Statystyki pokazują, że 80 proc. zanieczyszczeń tworzywami, które znajdują się w oceanach ma swoje źródło na lądzie.
https://twitter.com/EspNaturalesMur/status/981519588381941760?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=http%3A%2F%2Fwww.radiozet.pl%2FNauka-i-Technologia%2FNauka%2FSmierc-tego-wieloryba-to-nasza-wina.-Smutny-widok
Źródła: New York Times, Radio ZET
Komentarze (0)