Nowe dyrektywy mają doprowadzić m.in. do tego, że w 2020 r. aż 20 proc. całej energii zużywanej w UE będzie pochodzić z odnawialnych źródeł.
Okazało się jednak, że trudno jest tak podzielić "narodowe limity" energii odnawialnej, by zsumowały się do 20-proc. udziału w bilansie energetycznym.
Oficjalnie powodem opóźnienia dyrektyw jest chęć poczekania na wyniki ONZ-owskiej konferencji ws. zmian klimatycznych, która odbędzie się na indonezyjskiej wyspie Bali na początku grudnia.
źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)