Zgodnie z tą ideą powinno powstawać jak najmniej odpadów nierecyklingowanych. – Po pierwsze, należałoby zmobilizować ekonomicznie producentów do produkowania wyrobów, z których odpady trafiające do instalacji będą nadawały się do recyklingu. Po drugie efektywny może okazać się system rozwiązań wspierających instalacje. – W tej chwili z tzw. „żółtego worka” maksymalnie można uzyskać od 30 do 50% materiałów do sprzedaży. Reszta zawartości nie ma nabywcy w racjonalnych cenach. Jeżeli będziemy mieli mechanizm ROP, pieniądze trafią w określonej puli do instalacji. Oznacza to, że instalacja za każdą wysortowaną tonę będzie otrzymywała określoną kwotę. Wtedy będzie motywacja żeby się głębiej nad tym pochylić i ponieść większe koszty, nawet dopłacając recyklerowi do przejęcia pewnych strumieni odpadów, które w tej chwili są niezbywane na gruncie logiki i ekonomii – mówił Piotr Szewczyk.
Zobacz wypowiedź Piotra Szewczyka
podczas 28. Kongresu Ochrony Środowiska Envicon 2024:
Komentarze (0)