Jeden z ostatnich dziewiczych terenów na ziemi większości kojarzy się z mrozem i wiecznym śniegiem. Nic bardziej mylnego. Alaska to przede wszystkim kraina różnorodności. Jednak na dalekiej północy tylko najwytrwalsze, niskie i pokrywowe rośliny, o krótkich systemach korzeniowych mogą przetrwać w glebie zamarzniętej od tysięcy lat, znieść mrozy i lodowate wiatry.

Wzrost roślin jest ograniczony ze względu na niedostatek materii organicznej w glebie, spowodowany powolnym rozkładem resztek roślinnych w niskich temperaturach. Wśród roślinności północy można wyróżnić gatunki mchów, porostów, traw, turzyc i krzewów, ogółem ok. 700 gatunków roślin. Jednak na jej rozległym terenie jest kilka regionów klimatycznych i geograficznych, których specyfika kształtuje jakże odmienne krajobrazy.
 
Plusy i minusy
Kształtowanie terenów zieleni na Alasce, w krainie mroźnych zim i obfitych opadów śniegu, stanowi pewne wyzwanie. Praca w ogrodzie to ulubione zajęcie Alaskan, którzy kochają przebywać na świeżym powietrzu. Jednak północny klimat ma swoje minusy. Czynnikami utrudniającymi życie ogrodnikom są ubogie gleby, niski poziom opadów, surowe zimy i krótki sezon wegetacyjny. Lądolód na Alasce ustąpił stosunkowo niedawno i bogate gleby nie zdążyły się jeszcze wykształcić. Należy stosować dużo kompostu, aby ulepszyć ziemię. I choć w chłodnym klimacie rozłożenie się resztek organicznych zajmuje więcej czasu, warto szczególnie zadbać o odpowiednie podłoże, gdyż bogata gleba pomaga roślinności przetrwać ujemne temperatury. Także mróz nie jest taki zabójczy dla roślin, jakby mogło się wydawać. Natura wiedziała, co robi, dlatego już pierwsza zimowa lekcja uczy, że nie ma lepszej ochrony dla roślin i gruntu przed zimnem niż izolacyjna warstwa śniegu, którego tu zimą jest pod dostatkiem. Sezon wegetacyjny średnio trwa tutaj 105 dni, więc ogrodnicy starają się wykorzystać każdą minutę lata i uprawiają nawet skrawki ziemi, by stworzyć przecudne ogrody kwiatowe, warzywne, wodne i skalne. Ponadto niskie opady i temperatury niosą za sobą bardzo dogodne uproszczenie w pielęgnacji roślin: mniej chorób i insektów. Rośliny nie tracą energii na walkę z intruzami, a skupiają się na wzroście i kwitnieniu. Sezon wegetacyjny jest krótki, ale za to bardzo intensywny, z prawie 24-godzinnym światłem słonecznym. W czasie dnia rośliny produkują cukry proste, które konsumują podczas nocy. Przy takiej ilości światła między czerwcem a sierpniem nie mają na to szans, więc rosną bardzo szybko i osiągają bardzo duże rozmiary. Dodatkowo letnie temperatury oscylujące w granicach 20°C sprawiają, że barwa kwiatów pozostaje bardzo głęboka. Lista roślin ozdobnych, które dobrze adaptują się w klimacie Alaski, nie jest tak liczna jak wybór gatunków dostępnych w klimacie umiarkowanym. Jednak i tak można znaleźć wiele odmian, które znakomicie wpasują się w klimat dalekiej północy. Ogrodnicy korzystają z podpowiedzi natury i stosują rośliny z rodzin i gatunków miejscowych oraz tych, które się już sprawdziły. Większość gatunków przed wysadzeniem do gruntu musi jednak zostać zahartowana poprzez stopniowe oswajanie roślin z wysuszającym wiatrem, ostrym słońcem i niskimi temperaturami.
W celu ocieplenia gleby stosuje się plastikowe osłony, podwyższone zagony, uprawy w pojemnikach. Zimą okłada się także wrażliwsze gatunki gałązkami świerkowymi. Grupowanie roślin ma też swoje uzasadnienie, gdyż pozwala im utrzymać więcej ciepła. By zatrzymać wilgoć w podłożu powszechnie stosuje się mulczowanie. Z kolei przygotowując drzewa na nastanie mrozów, trzeba je obficie je podlać, gdyż dobrze nawodnione są mniej podatne na zimowe szkody. Przycina się także wszystkie słabe i zbyt długie gałęzie, aby odciążyć drzewo, kiedy zacznie pokrywać je śnieg i lód.

Informacje
Sekcja Ogrodnicza w Departamencie Parków i Rekreacji zaczyna wprowadzać obsadzenia ulic śródmieścia ok. trzeciego tygodnia maja. Miasto zdobi ponad 76 tys. kwiatów jednorocznych na 460 rabatach i w wiszących koszach w 81 różnych miejscach. Sekcja Ogrodnicza prowadzi też produkcję szklarniową o łącznej powierzchni prawie 0,5 ha, zaopatrującą miasto w materiał roślinny na całe lato. W sezonie uprawia się tam nawet do trzystu odmian taksonów. Pod swoją pieczą Sekcja Ogrodnicza ma też szkółkę 6 tys. drzew i krzewów. Pracownicy pielęgnują zieleń przez cały sezon. Nawożą i koszą 87 ha trawników, które przy tym tempie wzrostu czasem są koszone  razy w tygodniu. Nawadniają też rabaty, kontenery i nasadzenia parkowe. W mieście jest 179 miejsc o projektowanych nasadzeniach, zawierających 21,5 tys. drzew, 39,5 tys. krzewów, 1135 roślin wieloletnich oraz kilometr żywopłotów. Utrzymanie wysokiej klasy zieleni nie musi oznaczać wysokich kosztów. Wydział zieleni kładzie duży nacisk na zaangażowanie społeczne w procesach planowania i projektowania. Organizowane są warsztaty projektowe, pokazy, spacery po ogrodach zachęcające mieszkańców do dbania o swoje otoczenie. W 2009 r. ponad 9 tys. wolontariuszy poświęciło 90 tys. godzin na rzecz Departamentu Parków i Rekreacji.

Zielone miasto
Wśród terenów zieleni można wyróżnić parki towarzyszące zabudowie mieszkaniowej, parki komunalne, tereny zieleni specjalnego użytku (boiska sportowe, ogród botaniczny), zielone korytarze i zieleń traktów komunikacyjnych oraz parki zasobów naturalnych (Natural Resources Parks). Te ostatnie służą nie tylko rekreacji, ale stanowią też ostoję dzikiej przyrody, najbardziej pasując do definicji naszych użytków ekologicznych. Priorytetem jest ochrona występującej na tych terenach fauny i flory, harmonijnie łączona z możliwościami publicznego użytkowania i rekreacji.
To, że miasto tonie w zieleni, stanowi prawdopodobnie najbardziej zdumiewającą niespodziankę dla odwiedzających po raz pierwszy latem Anchorage. Pracownicy miejskiej sekcji ogrodniczej dokładają wszelkich starań, by roślinne show zadziwiło każdego, kto spodziewał się zobaczyć tu igloo. Do 1914 r. tereny te były porośnięte dziewiczymi lasami. Dziś Anchorage jest największym miastem Alaski, skupiając prawie połowę jej mieszkańców. To miejscowość kontrastów, w której spotkanie łosia na ruchliwej ulicy lub skubiącego kwiaty z domowego ogrodu nie jest rzadkością.
Za upiększanie miasta odpowiedzialny jest wydział urzędu miasta (Anchorage Parks and Recreation Department). Miasto posiada ponad 220 różnego rodzaju zielonych przestrzeni publicznych, od małych skwerów (pocket parks), przez pierścienie zieleni, aż do lasów otaczających miasto. Łączna powierzchnia miejskich terenów zieleni to 4 tys. ha, co w stosunku do liczby ludności daje wynik 142 m2 na osobę. Główny nacisk kładzie się na otwartą przestrzeń (fot. 6). W parkach dostępnych jest ok. 82 placów zabaw oraz 110 boisk, m.in. do baseballu, rugby, siatkówki, koszykówki, frisbee i tenisa. Ponad 400 km różnego rodzaju ścieżek tworzy sieć komunikacyjną prowadzącą z parków w centrum miasta na jego obrzeża. Do wyboru są ścieżki utwardzone, nieutwardzone, narciarskie, do skijoringu, jeździeckie, rowerowe i ścieżki przeznaczone do psich zaprzęgów. Świetnie utrzymane tereny sportowe i trasy sprawiają, że Anchorage jest często wybierane na gospodarza wielu imprez sportowych.
 
Obecne trendy
Największym obecnie hitem ogrodniczym na Alasce są wiszące kosze kwiatowe. Begonie (Begonia L.), fuksje (Fuchsia L.), lobelie (Lobelia L.) i pelargonie (Pelargonium L’Hér.) to gatunki stosowane w kwietnych kompozycjach. Zdobią wiele centralnych ulic miasta i budynków, dzięki czemu stały się znakiem początku krótkiego, lecz intensywnego sezonu wegetacyjnego. Są też bardzo praktyczne w północnym klimacie. Kosz lub misa stanowi dodatkową osłonę przed zimnem, a im dalej od ziemi, tym cieplejsze powietrze. Zimą kosze są przechowywane w miejskich szklarniach. Nie trudno też zauważyć, że ulubionym motywem projektowym alaskich ogrodników są kwiatowe obwódki. Łączą rośliny jednoroczne, dwuletnie, wieloletnie, bulwiaste i krzewy. Kilka lat temu rozpoczęto kampanię sadzenia roślin cebulowych. Obecnie pod względem ilości sadzonych tulipanów (Tulipa L.) i narcyzów (Narcissus L.) Alaska zajmuje drugie miejsce na świecie – zaraz po Holandii. Wśród innych stosowanych gatunków spotyka się m.in. aksamitki (Tagetes L.), goździki (Dianthus L.), kosmosy (Cosmos Cav.), wyżliny (Antirrhinum majus L.). A najpiękniejsze kompozycje kwiatowe można podziwiać w Town Square Park, w samym centrum miasta (fot. 8). Jednym z ostatnich projektów w mieście było zagospodarowanie terenu wokół Anchorage Museum (fot. 9). Projekt Michele Arab z Seattle zakładał wprowadzenie nowego elementu do zieleni miejskiej. W kontraście do otwartych przestrzeni parków skwer przed muzeum ma imitować fragment lasu w mieście, nie zamykając jednak linii widokowych. Drzewa do brzozowego lasu zostały specjalnie wyselekcjonowane, posiadają kilka pni wyrastających z jednego miejsca, mają przycięte dolne gałęzie, a krzywizny pni nadają im bardziej naturalny wygląd. Mieszkańcy nazywają swoją miejscowość „Miastem światła i kwiatów”. Alaskanie dobrze wiedzą, że dzika przyroda przyciąga turystów, a zadbane parki i ścieżki zachęcają odwiedzających do przedłużania pobytu.
 
 
Anna Chojnacka