Albo współpraca, albo suche krany
Dwuletnia pandemia, krwawa wojna w Ukrainie. Mało nam tego? No to mamy jeszcze na dokładkę suszę i rekordowe temperatury. Jak wodociągi mają wciąż dostarczać wodę, której jest mniej i mniej?
Kiedy piszę ten felieton, mamy najgorętszy dzień w tym roku, a dzień wcześniej Kielce były najgorętszym miastem w Polsce. Dziś Kielce, jutro Wrocław, Warszawa… Upały są sprawiedliwe, atakują całą Polskę, cały świat. Jak na razie spółki wodociągowe robią, co mogą, aby ulżyć mieszkańcom.
Mgiełka z kurtyny nie wystarczy
Rozstawiamy na rozgrzanych słońcem placach i rynkach kurtyny wodne. Większość z nich ma nowoczesne zawory tworzące chłodzącą mgiełkę i oszczędzające wodę, ale jej zużycie i tak jest spore. Niektóre spółki uzbroiły się w saturatory, nowe lub regenerowane, i częstują ludzi darmową kranówką podczas różnych festynów czy wydarzeń artystycznych w plenerze.
My, w Wodociągach Kieleckich, mieliśmy tylu chętnych na taki poczęstunek, że zdobyliśmy i udostępniamy już drugie takie urządzenie. Ustawiamy w miastach coraz więcej pitników (poidełek), z których można pić naszą kranówkę, uzupełnić bidon czy napoić psa podczas spaceru.
Przybywa suchych plam
Wszystko to piękne i cenne inicjatywy, lubią je pokazywać w&nb...