Jak napisać o fenomenie Aldo van Eycka, mając do dyspozycji zaledwie 10 tys. znaków? 700 placów zabaw zaprojektowanych i wybudowanych w Amsterdamie oraz najbliższej okolicy wzbudza podziw, i trudno orzec, czy bardziej zachwyca nas pracowitość architekta, czy spójna polityka „zabawowa” miasta.
Zniszczona zabudowa i infrastruktura, migracje oraz powszechne poczucie przygnębienia z jednej strony, a także powojenny wyż demograficzny z drugiej – to rzeczywistość wielu państw europejskich pod koniec lat 40. XX w. Podobnie jak przygodowe place zabaw w lejach po bombach, propagowane w Wielkiej Brytanii przez Lady Allen of Hurtwood, tak sieć placów zabaw Aldo van Eycka w Amsterdamie miała rozwiązać, przynajmniej tymczasowo, problem miejsc zabaw dla dzieci. Bolesna historia ulegała złagodzeniu wskutek wprowadzenia ruchu i zabawy. Jednak holenderskie projekty przyjęły zgoła inną formę.
 
Małymi krokami
W tym czasie w Amsterdamie istniało zaledwie kilka miejsc przeznaczonych dla dzieci i wszystkie były otwarte tylko na zasadzie członkostwa (skorzystanie z nich wymagało przynależności do klubu). Jednocześnie rozpoczęły się żywe dyskusje na temat planu odbudowy miasta. Proponowane pomysły na wskroś wizjonerskie zakładały zupełną przebudowę, związaną z kolejnymi wyburzeniami i uporządkowaniem zabudowy, rozwojem ruchu kołowego i nowymi budynkami mieszkalnymi. Ta ...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?