Amsterdam – stolica placów zabaw. Cz. I
Place zabaw van Eycka wydają się mało atrakcyjne w porównaniu z tym, co dziś tego typu obiekty oferują dzieciom. Ich lokalizacja również budzi wątpliwości ? sąsiedztwo ulic, brak ogrodzenia. Powtarzalne formy przypominają dość ubogi katalog, powielany do znudzenia w kolejnych miejscach. Czy Aldo van Eyck może nas czegoś nauczyć?
Aldo van Eyck był uważnym obserwatorem. Każdy z zaprojektowanych przez niego placów zabaw był starannie przemyślany i wpisany w kontekst miejsca. Uwzględniał, którędy dzieci będą na niego wchodzić, co znajduje się w sąsiedztwie, z której strony pada światło. W rezultacie każde stworzone przez niego miejsce to kompozycyjny majstersztyk.
? Trzeba uważnie przyjrzeć się miejscu planowanego placu zabaw: gdzie są okna, którędy chodzą ludzie, gdzie są drzwi wejściowe, czy piasek z piaskownicy będzie wywiewany do środka itd. Na czymś istniejącym szczepimy coś nowego i jeżeli zaaplikujemy nie to, co trzeba, to szczepionka się nie przyjmie ? mówił van Eyck.
Gdy popatrzymy na współczesne place zabaw, często możemy odnieść wrażenie, że zostały zaprojektowane w biurze architektonicznym, z dala od swojej lokalizacji, a zajmujący się nimi architekt nigdy nie był na miejscu. Nie wpisują się, a tym bardziej nie wykorzystują zastanej przestrzeni. W wielu przypadkach trudno również mówić o tym, że są zaprojektowane. Układ urządzeń jest chaotyczny, poszczególne formy do siebie nie przystają, brakuje ?...