Prognozuje się, że zaludnienie Ziemi wzrośnie do 8,8 mld w 2050 r. W związku z tym będzie też wzrastało zużycie energii – w granicach 2,5-3% rocznie.

Spalając rosnące ilości węgla, ropopochodnych oraz gazu ziemnego zwiększa się emisję dwutlenku węgla. W 1990 r. wynosiła ona 5,8 mld ton, w 2010 r. osiągnie poziom 8,8 mld ton, a w 2020 r. wyniesie 10,4 mld ton. Składa się na to m.in. znaczny rozwój opartej na węglu elektroenergetyki w Chinach oraz Indiach. Jest oczywiste, że równocześnie nastąpi wzrost – niebezpiecznego w skutkach dla naszej planety – ocieplenia klimatu w następstwie zwiększającego się efektu cieplarnianego.
W ostatnich miesiącach w środkach masowego przekazu ukazały się informacje o zamiarze wybudowania na Śląsku elektrowni nowej generacji na bazie tlenowo-parowego zgazowania węgla o mocy 900 MW za miliard dolarów przez koncern General Electric.
Tego typu inwestycje należy zintegrować z produkcją syntetycznej ropy lub z syntezą metanolu.

Rosnąca rola węgla
Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat węgiel tracił pozycję wiodącego surowca energetycznego na rzecz gazu ziemnego oraz ropy. Ale już w horyzoncie czasowym końca bieżącego stulecia węgiel stanie się – obok uranu i toru w elektrowniach jądrowych – nie tylko jednym z głównych nośników energii, ale również ważnym surowcem światowego przemysłu chemicznego (głównie via syntezę metanolu) oraz paliw płynnych (na bazie syntezy Fisch...