Dłuższa żywotność produktów to mniejsza sprzedaż oferty nowych modeli. Krótsze ich funkcjonowanie to tony niebezpiecznych dla środowiska elektroodpadów. Cykl życia urządzeń elektrycznych i elektroniki użytkowej skraca się. Pytanie tylko, co jest tego przyczyną ? zastosowanie skomplikowanej technologii, pogoń za modą czy celowe działanie producenta? 

Co z tego, że gospodarka obiegu zamkniętego zakłada wydłużenie życia sprzętu do maksimum, jeśli nie można lub nie opłaca się go naprawiać? A może wyjściem z sytuacji będzie sprzedaż produktów jako usług?
Coraz częściej zwraca się uwagę na szybsze starzenie się urządzeń. Z jednej strony mówi się o nieuczciwych praktykach producentów, którzy mieliby postarzać urządzenia w celu wymuszania określonych postaw zakupowych na konsumentach. W innym ujęciu krótsze funkcjonowanie sprzętu ma związek z rozwojem technologicznym, rozumianym na zasadzie ? im więcej złożonej elektroniki w urządzeniu, tym bardziej jest ono narażone na usterki, bo więcej może w nim się zepsuć. Krótsza żywotność wynika także z rosnących cen surowców i stosowania w produkcji tańszych zamienników. Jest to, oczywiście, koszmarem z punktu widzenia recyklingu. Odzysk surowców zmieszanych graniczy tu często z cudem. Tymczasem unijny schemat jest jasny: więcej odpadów ma być przetwarzanych, a mniej trafiać na składowiska. Bo utrzymanie surowców w obiegu to podstawowe założenie gospodarki cyrkularnej, która staje si...