Lechosław Kędra

O tym, że autostrada łącząca Warszawę z Berlinem będzie poprowadzona przez Luboń, było wiadomo już w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Wstępnie wyznaczono nawet jej trasę na granicy Poznania i Lubonia. W granicach Lubonia planowano zbudowanie ok. 2,5 km odcinka, z czego prawie 1 km przez dawne wyrobiska gliny wykopanej dla potrzeb miejscowych cegielni. Po II wojnie światowej zapomniano o budowie autostrady, a Poznań, przy braku sprzeciwu ówczesnych władz Lubonia, zaczął zwozić w wyrobiska odpady przemysłowe i komunalne.

Wyrobisko o powierzchni prawie 20 ha stało się także wysypiskiem dla Lubonia. Gdy zapadła decyzja o budowie autostrady w głębokim wykopie, okazało się, że pas drogowy powinien przeciąć wysypisko wykopem od 6 do 7 m na długości 1 km. Opracowany projekt przewidywał takie wybranie odpadów, by dno wykopu miało 47 m szerokości i nachylenie skarp 1:1. W przypadku głębszego zalegania odpadów należało wybrać je do gruntu rodzimego. Łącznie przewidziano wywiezienie z Lubonia ok. 320 tys. m3 odpadów. Tak ogromną masę trzeba było wywieźć na odległość ok. 25 km, bo w takiej odległości istniała szansa znalezienia miejsca gotowego na przyjęcie i unieszkodliwienie tak dużych ilości odpadów. By zobrazować skalę zadania, można przyjąć wywóz odpadów nowoczesnymi samochodami o pojemności od 10 do 15 m3 i załadunku od 25 do 35 t. Z prostych przeliczeń otrzymamy od 20 do 30 tys. kursów pojazdów. Do takiego zadania potrzeba og...