Dla branży OZE w Polsce 1 stycznia 2016 r. to bardzo ważna data. Tego dnia wejdą bowiem w życie zapisy 4 rozdziału Ustawy z 20 lutego 2015 r. o OZE. Ten fakt zrewolucjonizuje rynek OZE, którego funkcjonowanie określają obecnie w większości przepisy znowelizowanego w 2013 r. Prawa energetycznego. Po nowym roku ?zielone certyfikaty? ustąpią miejsca aukcjom energii z OZE, a prosumenci będą wreszcie otrzymać w miarę sensowne stawki gwarantowane (FiT) za produkowaną przez siebie energię. Tyle teorii. A jaka będzie praktyka? Na to pytanie chyba nikt w naszym kraju nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Powszechnie wiadomo, że ustawa o OZE to zlepek wielu różnych, czasem niespójnych pomysłów, zawierający sporo nieprecyzyjnych zapisów. Otwiera to drogę do ich różnorakich interpretacji, które na pewno nie poprawiają stabilności procesu inwestycyjnego. A przy inwestycjach, w których okres zwrotu kapitału przekracza kilkanaście lat, przepisy powinny być proste, stabilne i, co chyba najważniejsze, gwarantujące opłacalność. Niestety, tak nie będzie. Na przykład w krótkim czasie Ministerstwo Gospodarki przedstawia dwie odmienne interpretacje kwestii możliwości bilansowania energii (net-meteringu) dla grup taryfowych G12. Ostatnio MG (w odpowiedzi na zapytanie jednego z portali) przedstawiło interpretację łącznego stosowania taryf gwarantowanych i net-meteringu. Według ministerstwa, należy najpierw przeprowadzić bilansowanie ilości energii wprowadzonej do i pobranej z sieci (w ...