Co przyniesie jesień?

Mimo pełni sezonu urlopowego sierpniowe prace nad projektem nowego Prawa zamówień publicznych szły pełną parą i wszystko wskazuje na to, że zostanie on przyjęty przez Radę Ministrów jeszcze we wrześniu lub październiku br. Będzie to zapewne jeden z pierwszych projektów, którym zajmie się w nowej kadencji Sejm.

Projekt już w trakcie konsultacji społecznych oraz uzgodnień międzyresortowych wywołał lawinę wniosków i uwag. W centrum zainteresowania branży gospodarki odpadami znalazły się, oczywiście, przepisy dotyczące tzw. zamówień in house. W tym zakresie projekt ustawy z kwietnia br., opracowany w Urzędzie Zamówień Publicznych, zawierał w zasadzie kalkę zapisów z dyrektywy 2014/24/UE w sprawie zamówień publicznych. Co interesujące, kwestia ta została całkowicie pominięta w Ocenie Skutków Regulacji, jaką obowiązkowo dołącza się do każdego projektu.

Zagrożenie dla przedsiębiorców

Przepisy dotyczące zamówień in-house zostały wprowadzone w 2014 r. do dyrektywy 2014/24/UE. Ich celem było ograniczenie w krajach Unii Europejskiej dotychczasowej dowolności i uznaniowości w udzielaniu zamówień przez sektor publiczny powiązanym spółkom i innym podmiotom publicznym. Taka dowolność powodowała bowiem w poszczególnych krajach liczne spory i procesy, które trafiały także do rozpatrzenia przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Zostało to wyraźnie wskazane w tekście samej Dyrektywy...