Każdego byśmy się spodziewali w mieście, ale wilka?! Lisy ? jest ich tu mnóstwo, sarny obgryzają miejskie parki i cmentarze, łosie spacerują ulicami, a dziki żyją w mieście wręcz masowo. Wilk to jednak zwierzę kojarzące się z ciemnym lasem, z którego wychodzi tylko po to, by siać terror ? tak przynajmniej głoszą legendy. A te są dla niego bardzo krzywdzące, stawiają wilka w wyjątkowo złym świetle.

Zła sława

? Nie ma chyba w dziejach świata zwierzęcia, które miałoby u ludzi tak zszarganą reputację jak on ? mówił przed laty prof. Andrzej Bereszyński z poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego, gdy w połowie lat 90. XX w. przygotowywał ustawę o ochronie gatunkowej tego drapieżnika w Polsce. ? Charles Perrault załatwił go na dobre. To on w 1697 r. spisał znaną, ludową opowieść o Czerwonym Kapturku, z wilkiem jako złym bohaterem podstępnie czyhającym na idącą do babci dziewczynkę. Bracia Grimm złym wilkom poświęcili również kilka baśni, np. ?O wilku i siedmiu koźlątkach? z 1812 r. 
Jan Brzechwa w książce dla dzieci ?Akademia pana Kleksa? z 1946 r. umieścił nawet przerażający opis ataku wilczej sfory na królestwo księcia Mateusza w ramach zemsty za zabicie ich króla. Krzysztof Gradowski w ekranizacji tej baśni z 1984 r. zamienił go na wilczy marsz do muzyki zespołu TSA ? zapamiętało go z przerażeniem każde dziecko, które oglądało ?Akademię pana Kleksa?.
Wilk nie jest największym drapieżnikiem w Europie, ale ani niedźwiedź...