Wiele gmin boryka się z dylematem: prowadzić składowisko, czy nie? Najważniejszym w tym względzie czynnikiem decydującym jest ekonomia i zasobność gminnego portfela. Zapytaliśmy w tym miesiącu: czy gminę stać na składowisko?

(red.)
     


Stanisław Filipiak,
burmistrz Buku

Utrzymywanie małego składowiska gminnego nie jest opłacalne. Przepisy, które pociągają za sobą olbrzymie nakłady finansowe, są dla małych gmin przysłowiową pętlą na szyi. Podjęliśmy rozbudowę składowiska z kilku powodów. Po pierwsze, zdecydowały o tym zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego, a po drugie, mieliśmy troszkę funduszy. Jednak gdybym miał możliwość przewozu odpadów, to na pewno nie decydowałbym o rozbudowie składowiska. Obecnie problem został odsunięty na jakieś 7-8 lat. Uważam, że dobrym rozwiązaniem jest składowisko międzygminne, które ze względu na wielkość ma szansę być dochodowe. Myślę, że powinno ono obejmować ok. 100 tys. mieszkańców, aby przyniosło pozytywne rezultaty. Problemem jednak jest teren pod składowisko i myślę, że to może być przeszkodą dla realizacji takich pomysłów.








Jan Głogowski,
burmistrz Małogoszcza

Tymczasowe składowisko w Małogoszczu, które powstało w 1987 r., kończy swoją żywotność. Budowa nowego, zgodnie z instrukcją obsługi wysypiska, z którą wiąże się m.in. zakup kompaktora, wagi samochodowej oraz podłączenia zasilania i wody, jest dla naszej gminy zbyt wielkim wydatkiem. Poza tym, trzeba by zwiększyć liczbę pracowników z jednego, jak obecnie, na co najmniej kilku, gdyż nowe przepisy wymagają całodobowego nadzoru składowiska. Zamknięcie obecnego składowiska w Mieronicach również będzie dość kosztowne. Utrzymanie go w 2002 r. wyniosło 60 tys. zł. Liczymy, że w tym roku byłoby to już 150 tys. I chociaż gmina do najbiedniejszych nie należy, to nie stać nas na takie wydatki. 30 km dalej, w Promniku, jest składowisko, które może odebrać od nas wszystkie odpady. Chcemy zacząć je tam kierować od początku lipca lub sierpnia. Uważam, że w polskich warunkach wystarczy jedno składowisko w powiecie. Jest jednak jeden warunek: dokładna selektywna zbiórka. Na niespełna 3 tys. gospodarstw indywidualnych, udało się zebrać w 2002 r. 45 ton szkła i 2,5 tony plastiku. Dodatkowo, na terenie osiedla prowadzona jest zbiórka makulatury. Mechanizm zbierania odpadów jest oparty o indywidualne umowy z mieszkańcami, którzy płacą każdorazowo 5 zł za wywóz pojemnika. Ma to dodatkowo mobilizować do selektywnej zbiórki. Poza tym, zamiast utrzymywać składowisko, możemy dofinansować wywóz pojemnika kwotą nawet do 1,5 zł. Uważam, że korzystanie z innego, bliskiego składowiska jest dobrym i skutecznym rozwiązaniem dla gmin, których na budowę i utrzymanie nowego nie stać.








Marek Piotrowski,
Z-ca Prezydenta Dąbrowy Górniczej

Głównym celem realizacji obiektu, polegającego na budowie składowiska odpadów komunalnych oraz Zakładu Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Dąbrowie Górniczej, jest rozwiązanie problemu gospodarki odpadami, z uwzględnieniem dyrektyw UE. Oczywiście rozwiązanie to powinno być efektywne ekonomicznie. Maksymalizacja zysku nie jest jednak podstawowym celem budowy obiektu. Analizując podstawowe zadania własne gminy i powiatu, samorząd Dąbrowy Górniczej podjął decyzję o realizacji inwestycji, związanej z zagospodarowaniem odpadów komunalnych. Zadanie to ma charakter dobra publicznego, tym niemniej skutki społeczne i ekonomiczne (koszty budowy i eksploatacji), jakie za sobą niesie, mogą mieć różnoraki wydźwięk. Nie sposób jednak pominąć podstawowych korzyści, związanych z ochroną środowiska naturalnego, które były jednym z głównych powodów podjęcia inwestycji. Wszystkie rozwiązania technologiczne oraz realizowane procesy mają jeden podstawowy cel – ochronę środowiska przed zagrożeniem, jakie niosą ze sobą odpady pochodzenia komunalnego. Zastosowaną metodą jest minimalizacja odpadów, trafiających na składowisko oraz utylizacja odpadu biodegradowalnego. ZPOK jest inwestycją niezbędną do realizacji celów, przed jakimi samorządy stawia obecnie prawo polskie. W aspekcie członkostwa Polski w UE i związanej z tym konieczności implementacji ustawodawstwa unijnego, inwestycję należy postrzegać jako wskazaną. Reasumując, należy stwierdzić, iż korzyści wynikające z budowy składowiska z ZPOK nie można oceniać tylko na podstawie samego rachunku ekonomicznego działającego Zakładu, lecz przede wszystkim z uwzględnieniem perspektywicznych korzyści ekologicznych, wynikających z zastosowania nowoczesnych technologii, służących przyszłym pokoleniom.








doc. dr Lidia Sieja,
Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych,
współautor „Krajowego planu gospodarki odpadami”


W świetle aktualnych wymogów prawa polskiego oraz unijnego, a także biorąc pod uwagę strategię wyznaczoną w Krajowym planie gospodarki odpadami – funkcjonowanie małych, gminnych składowisk odpadów komunalnych nie powinno mieć racji bytu. Zarówno z ekonomicznego, jak i ekologicznego punktu widzenia obiekty o lokalnym charakterze są nieefektywne. Zrealizowanie bowiem pełnego, wymaganego prawem programu eliminacji ujemnego wpływu składowiska na środowisko, prowadzenie monitoringu, zabezpieczenie środków na przyszłe zamknięcie obiektu, jego rekultywację i wieloletni monitoring – przekracza możliwości pojedynczej gminy. Z tego względu, w Krajowym planie wskazano na konieczność zamykania tego typu obiektów i kierowanie środków finansowych na funkcjonowanie składowisk regionalnych, które stanowić będą element kompleksowego, ponadlokalnego systemu gospodarki odpadami. Strategia krajowa przewiduje funkcjonowanie w poszczególnych województwach docelowo od 5 do maksymalnie 15 składowisk ponadgminnych, które w wymaganym terminie (wyznaczonym planem implementacji Dyrektywy tzw. składowiskowej 1999/31/EC) do końca 2009 r. osiągną standard unijny i uzyskają pozwolenie zintegrowane.