Hałas nie tylko uprzykrza życie. Atakuje również system nerwowy człowieka i jest powodem licznych dolegliwości. Skoro nie można wyeliminować tego zjawiska, trzeba szukać sposobów na zmniejszenie jego uciążliwości.

Z każdym rokiem, w zaskakującym tempie wzrasta gęstość zabudowy miast, zwiększa się ilość ich mieszkańców, rozwijają się przemysł, handel i usługi. Za tym wszystkim postępuje wzrost liczby samochodów, które nieustannie poruszają się po trasach komunikacyjnych. Natężenie ruchu jest coraz większe, stąd rośnie poziom hałasu. Dla mieszkańców miast jest to uciążliwe nie tylko za dnia, ale też i nocami.
Wystarczy powiedzieć, że dopuszczalny poziom hałasu wynosi 40-60 dB w dzień i 30–50 dB w nocy. W Internecie można znaleźć wyniki badań uciążliwości akustycznej różnych obiektów. Średni poziom hałasu wynosi: drogowe trasy komunikacyjne – 68 dB, ulice dużych miast – 70 dB, linie kolejowe – 70 dB, duże obiekty przemysłowe – 60-70 dB, lotniska cywilne – ponad 80 dB, kuźnie, tłocznie, rejony pracy wierteł i młotów pneumatycznych – 100-120 dB. Uciążliwe są też elektrownie, kotłownie, zakłady betoniarskie, zakłady przetwórcze itp., a także centra handlowe i obiekty gastronomiczne.
Żeby zrozumieć sytuację mieszkańców zabudowań sąsiadujących ze źródłami takiego hałasu, wystarczy uświadomić sobie, że już natężenie 70 dB wywołuje zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu człowieka (napięcie, zmęczenie, bezsenność, b...