Specjaliści, którzy zabierali głos w dyskusji na temat regulatora sfery usług wodociągowo-kanalizacyjnych, zorganizowanej w pierwszym dniu tegorocznych Targów WOD-KAN w Bydgoszczy, zgodnie stwierdzali, że potrzebny jest „regulator zewnętrzny”. Prawdopodobnie mowa tu o regulatorze innym niż gminny, choć zdarza się w Polsce, że gmina reguluje przedsiębiorstwo „zewnętrzne”, niebędące jej własnością.
Podsumowując wyniki dyskusji, autorka sprawozdania zamieszczonego w czerwcowym numerze „Wodociągów-Kanalizacji” postawiła pytanie o to, ile wody musi upłynąć, aby w tej kwestii nastąpiły pożądane zmiany.
Zapewne wiele
Jeżeli w ocenie stopnia ważności przepisów, które powinny być zmienione ze względu na ich istotne wady, preferować kryteria polityczne, potencjalny realny twórca nowych regulacji (rząd, parlament czy Senat), przy ograniczonych środkach na tego rodzaju prace, ma zapewne wiele innych, bardziej „gorących” problemów legislacyjnych. W Polsce brakuje silnych środowisk, które mogłyby wywierać naciski na władze, aby te raczyły wyartykułować wolę polityczną przeprowadzenia istotnych zmian zasady stanowienia taryf oraz standardów charakteryzujących poziom i jakość usług wod-kan, a w końcu także zasad i narzędzi regulacji tej branży. Bez kompleksowych zmian, zastąpienie gminy przez inny, tzw. zewnętr...