Rosnąca popularność i szerokie możliwości zastosowania dronów sprawiły, że obecnie są one wykorzystywane już nie tylko w wojsku, ale też przez przedsiębiorców, naukowców i osoby prywatne. Nad użyciem tych maszyn zastanawiają się też spółki komunalne oraz samorządy. Jak zarządzający miastem mogą wykorzystać bezzałogowca w codziennej pracy?

Branża bezzałogowych statków latających (BSL), potocznie zwanych dronami, wg ekspertów jest zaliczana do jednej z najbardziej przyszłościowych gałęzi rynku nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Do niedawna mogliśmy przeczytać o nich jedynie w artykułach poświęconych nowym technologiom wojskowym, obecnieprzestały być urządzeniami trudno dostępnymi. Drony, poza militarnym wykorzystaniem, znajdują zastosowanie w wielu cywilnych dziedzinach. Maszyny tego typu upowszechniają (poza hobbystami, głównie z branży modelarskiej) media oraz firmy oferujące usługi z zakresu tworzenia filmów i zdjęć promocyjnych. Bezzałogowce sprawdzają się też w fotografii geodezyjnej, w rolnictwie i leśnictwie, monitoringu środowiska, meteorologii oraz w archeologii i geologii. Można je wykorzystać jako pomoc dla służb ratunkowych, policji, straży granicznej i pożarnej, a także podczas nadzoru technicznego. Ponadto mogą stanowić wsparcie w badaniach naukowych na uczelniach wyższych. Do czego jeszcze można stosować takie maszyny latające? Pomysłów jest sporo, a mają je m.in. przedstawiciele firm z sektora publicznego oraz władze samorządowe.

Co to jest dron?

Rozróżniamy różne rodzaje obiektów latających, takie jak samolot, sterowiec, helikopter czy wielowirnikowe multikoptery. Precyzyjnej definicji drona nie ma, ale najbliżej mu właśnie do tej ostatniej kategorii. ? Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa zalicza multikopter do bezzałogowych systemów latających (ang. Unmanned Aerial System ? UAS). Termin UAS obejmuje szeroką gamę statków powietrznych ? od dronów po modele samolotów używanych przez hobbystów. Większość multikopterów podczas pilotowania pozostaje w zasięgu wzroku, a groźnie brzmiące określenie DRON nie oznacza multikoptera. Drony wylatują poza zasięg wzroku i mają możliwość autopilotowania. Multikopery to pojazdy latające, które w celu uzyskania siły nośnej korzystają z wielu śmigieł zamiast pojedynczego. Można je wyposażyć w dowolne moduły np. rejestrująco-pomiarowe ? tłumaczy Przemysław Kopras z firmy FUN&FLY zajmującej się sprzedażą modeli zdalnie sterowanych, serwisem dronów, szeroko pojętymi usługami w tym zakresie. ? Mocne strony multikoptera to pionowe wznoszenie się, zawis w powietrzu, dynamiczne manewry, kontrolowane odchylenia, siła nośna, sterowanie GPS i manualne ? uzupełnia Piotr Kopras, właściciel oraz manager firmy FUN&FLY.

Według Łukasza Soboty, przedstawiciela Międzywydziałowego Koła Naukowego High Flyers, działającego na Wydziale Automatyki, Elektroniki i Informatyki na Politechnice Śląskiej, termin dron jest coraz powszechniej używany i zapewne na stałe zagości w słowniku mowy potocznej jako określenie wszystkiego, co lata bez pilota na pokładzie. ? Aczkolwiek używanie określenia dron do opisu latających zabawek zdalnie sterowanych jest nadużyciem ? zastrzega.

Zanim zainwestujesz

Obecne możliwości wykorzystania dronów są szerokie (na potrzeby niniejszego artykułu do tej kategorii zaliczymy także multikoptery). Dzięki nim można sfotografować lub sfilmować praktycznie wszystko. Jednak

Warto wiedzieć, jakie koszty generuje użytkowanie drona. Jak informuje Piotr Lewandowski, operator dronów i właściciel firmy Tosem, oferującej usługi z wykorzystaniem tych maszyn, koszty obsługi i serwisu są uzależnione głównie od komponentów użytych do budowy urządzenia. Należy jednak pamiętać, że gotowe do lotu (a nie składane na zamówienie) konstrukcje w przypadku zniszczenia są bardzo kosztowne w naprawie. Według Lewandowskiego, najszybciej zużywającymi się komponentami są akumulatory, będące jednocześnie jednymi z najdroższych i najdelikatniejszych elementów, a po 150-200 prawidłowych ładowaniach należy myśleć o ich wymianie. Wysokie ceny mają też śmigła bądź silniki. ? Koszt najprostszych zabawek to 100-200 zł. Amatorskie platformy latające to koszt zazwyczaj kilku tysięcy, a profesjonalne modele osiągają ceny od 20 do 200 tys. ? mówi M. Hecel z firmy Custom Copters, świadczącej kompleksowe usługi z zastosowaniem bezzałogowych statków powietrznych. Do tego należy doliczyć koszt wyposażenia, uzależniony głównie od zakresu zastosowania sprzętu. ? Dzięki wyspecjalizowanej kamerze przekazującej obraz, urządzeniu do wyświetlania go na ekranie, nadajnikowi i odbiornikowi wideo oraz monitorowi, można latać i filmować, podglądać obraz na żywo i zapisywać go w formie filmu oraz zdjęć. Możliwości zwiększa wyposażenie maszyny w kamerę termowizyjną, skaner, pojemniki, uchwyty podnoszące i uwalniające z wysokości przedmioty, a także dodatkowe oświetlenie ? wylicza z kolei Piotr Kopras. Wydawałoby się, że jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia. Trzeba jednak pamiętać o pewnych zasadach działania. Po pierwsze, istnieją obszary, nad którymi nie mogą latać drony (rys. 1). Po drugie, zawsze mają one określoną ?ładowność? i ograniczony czas pracy baterii. Po trzecie, należy uwzględniać zjawiska atmosferyczne. Urząd Lotnictwa Cywilnego na swojej stronie internetowej przypomina, że latanie bezzałogowymi statkami powietrznymi bezpośrednio nad ludźmi stanowi dla nich potencjalne zagrożenie, nawet w przypadku niewielkich urządzeń, i zdecydowanie należy tego unikać. Ponadto pilot musi posiadać uprawnienia do lotów i ubezpieczenie działań. Należy też znać uregulowania prawne związane z korzystaniem z przestrzeni publicznej przez drony.

W świetle polskiego prawa

Przepisy dotyczące zasad wykonywania lotów bezzałogowymi statkami powietrznymi obowiązują od 2013 r. Są one zawarte w dwóch rozporządzeniach. Pierwsze to Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Rozwoju w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy ? Prawo lotnicze (DzU z 2013 r. poz. 1393 oraz z 2014 r. poz. 768) do niektórych rodzajów statków powietrznych oraz określenia warunków i wymagań dotyczących używania tych statków. Drugie to Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Rozwoju w sprawie świadectw kwalifikacji (www.ulc.gov.pl/prawo). ? W związku z coraz częstszym wykorzystywaniem bezzałogowych statków powietrznych, ich dostępnością oraz szybkim rozwojem technologii konieczne stało się określenie nowych, bardziej precyzyjnych zasad wykonywania lotów, które zapewnią jeszcze większe niż dotychczas bezpieczeństwo osób i mienia. Aktualnie trwają prace nad nowelizacją obowiązujących rozporządzeń ? mówi Marta Chylińska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego, która ostrzega, że w niektórych strefach przestrzeni powietrznej ograniczone lub zabronione, np. nie można latać w strefie kontrolowanej lotniska czyli CTR, chyba że z odpowiednim wyprzedzeniem uzyska się zgodę na wlot w taką. Zezwoleń udziela Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Ponadto operator ponosi też odpowiedzialność za decyzję o wykonaniu lotu i jego poprawność.

Należy też zapoznać się z wymogami dotyczącymi zdobywania odpowiednich uprawnień. ? Żeby wykonywać loty dronem w sposób inny niż rekreacyjny i sportowy, obecnie trzeba posiadać świadectwo kwalifikacji, czyli dokument potwierdzający, że operator potrafi w sposób bezpieczny latać takim urządzeniem, badania lotniczo-lekarskie oraz ubezpieczenie. Zatem wszystkie loty związane ze świadczeniem usług, takich jak wykonywanie zdjęć, filmowanie, różnego rodzaju pomiary czy loty badawcze wymagają posiadania świadectwa kwalifikacji wydawanego przez Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego po zdaniu państwowego egzaminu teoretycznego i praktycznego przed egzaminatorem Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej ­? informuje M. Chylińska. Ponadto wyjaśnia, że w celu zdobycia świadectwa kwalifikacji operatora bezzałogowego statku powietrznego należy zdać państwowy egzamin teoretyczny i praktyczny przed egzaminatorem Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej. Obecnie każdy, kto chce przystąpić do egzaminu państwowego, może przygotować się samodzielnie lub skorzystać z dostępnych na rynku szkoleń. Jednak w projektowanych przepisach planowane jest wprowadzenie obowiązku odbycia szkolenia przed przystąpieniem do egzaminu. ? Szkolenie zawiera podstawy prawa lotniczego, budowy przestrzeni powietrznej i bezpiecznej eksploatacji bezzałogowych statków powietrznych. Wprowadzenie obowiązku szkolenia powinno wpłynąć pozytywnie na poziom wiedzy osób wykonujących loty bezzałogowymi statkami powietrznymi i w bezpośredni sposób wpłynąć na poziom bezpieczeństwa lotów. Egzamin i szkolenie byłyby obowiązkowe dla wszystkich, którzy chcą latać w sposób inny niż rekreacyjny lub sportowy ? dodaje M. Chylińska.

Wnikliwa analiza

Branża związana z dronami przeżywa dynamiczny rozwój. Niestety, większość przedstawicieli miast nie do końca jest świadoma, jaki wachlarz zastosowań oferuje ta technologia. Niektórzy zarządcy miast wciąż bacznie przyglądają się dronowej rewolucji, inni (bardzo nieliczni) już zdecydowali się na podjęcie współpracy w tym zakresie.

Jak przestrzega M. Hecel, samorządy muszą zwrócić uwagę na to, czy firma, z którą rozpoczną współpracę, posiada odpowiednie kompetencje do wykonania danego zadania. Należy też sprawdzić, czy wcześniej wykonywała podobne zlecenia oraz czy personel jest odpowiednio przeszkolony i posiada wszystkie niezbędne certyfikaty ? przede wszystkim do wykonywania lotów komercyjnych, ale także koncesje na wykonywanie usług z określonego zakresu, jeśli są one potrzebne. Powinno się skontrolować ? kontynuuje M. Hecel ? czy firma zwraca uwagę na wymogi bezpieczeństwa, czy wykonuje loty zgodnie z przepisami oraz etyką ruchu lotniczego. ? W przypadku zakupu drona samorząd powinien precyzyjnie określić zadania, które będą wykonywane przy jego użyciu, ponieważ w zależności od przeznaczenia wymagane są określone parametry techniczne bądź niezbędny jest montaż dodatkowych urządzeń. Ponadto należy się upewnić się, czy firma zapewnia wykwalifikowanego operatora bądź gwarantuje przeszkolenie z zakresu użytkowania sprzętu. Czy udziela gwarancję na sprzedawany sprzęt. Warto dobrze rozpoznać rynek, ponieważ nie zawsze z ceną idzie w parze jakość ? wylicza.

Z kolei Michał Kierul, prezes zarządu spółki SoftBlue, która w swojej ofercie ma bezzałogowy samolot monitorujący poziom zanieczyszczenia powietrza, podkreśla, że decydując się na wykorzystanie bezzałogowców, samorządy powinny przede wszystkim zwrócić uwagę na to, w jakim stopniu użytkowanie dronów może im pomóc. Warto zastanowić się też, jak często będą wykonywane loty i czy do obsługi maszyn zostanie na stałe oddelegowany pracownik, co może być konieczne w wypadku samorządów zarządzających obszarami o dużym zaludnieniu, pokaźniej ilości domów na terenie gminy, powiatu, miasta czy województwa lub czy dron będzie wypożyczany w zależności od zapotrzebowania danej jednostki.

Po co miastu drony?

Wskazując korzyści dla samorządów, wynikające ze stosowania drona, Ł. Sobota wylicza: oszczędność zasobów ludzkich, finansowych i czasowych. Ponadto zwraca uwagę na minimalizację bezpośredniego zagrożenia podczas wykonywania pomiarów. ? Ważna jest też możliwość dokonania inspekcji czy monitoringu obszarów bądź obiektów dotąd trudno dostępnych, np. terenów skażonych albo wysokich kominów ? dodaje Ł. Sobota. Zgadza się z nim Sylwester Nowicki, ekspert ds. technicznych w Sodexo On-site Services, firmie projektującej i dostarczającej kompleksowe usługi związane z wykorzystaniem dronów. ? Dzięki wykorzystaniu dronów przy stosunkowo niewielkich nakładach finansowych możliwe jest szybkie i precyzyjne zebranie informacji z trudno dostępnych miejsc. Ponadto urządzenie pozwala np. na bezproblemowe inspekcje techniczne elewacji wysokich budynków bez konieczności rozstawiania ciężkiego sprzętu. Dzięki wykorzystaniu drona maleje ryzyko związane z niebezpieczną pracą na wysokościach. Dodatkowe wyposażenie, np. w czujniki podczerwieni, doskonale sprawdza się także jako narzędzie do wykrywania strat ciepła budynków. Pozwala też na sporządzanie dokumentacji fotograficznej niezbędnej do oceny potencjalnych lokalizacji, monitorowanie rozległych obszarów peryferyjnych czy badanie integralności rurociągów gazu oraz urządzeń pokrewnych. ? Bezzałogowiec wyposażony w odpowiednie urządzenie lub zasobnik, umożliwia także pobranie próbek badawczych do oceny stopnia zanieczyszczeń pyłowych, pochodzących z indywidualnych systemów grzewczych oraz zanieczyszczeń komunikacyjnych. ? twierdzi Ł. Sobota.

Z kolei Przemysław Kopras zwraca uwagę na fakt, że dzięki dronom można przygotować dokumentację fotograficzną potrzebną do oceny lokalizacji nieruchomości, ilości zwierząt, stanu zdrowotnego roślinności, zasiewów rolnych itp. Latające maszyny mogą służyć też do przygotowywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, a także śledzenia rozwoju miasta, ? Ponadto umożliwiają sprawne odnajdywanie nielegalnych wysypisk czy wyrębów lasów ? uzupełnia S. Nowicki. Oprócz tego monitorowanie na żywo rozległych terenów za pomocą drona pozwala na szybkie oraz przemyślane reagowanie i kierowanie służb w odpowiednie miejsca, co znacznie zmniejsza koszty związane z zatrudnieniem i utrzymaniem personelu.

Dariusz Wąsowicz, operator dronów i przedstawiciel firmy Iron Sky z Buku k. Poznania, specjalizującej się m.in. w budowie i naprawie dronów, zwraca uwagę na jeszcze jedną ważną z punktu widzenia samorządów funkcjonalność. Jak twierdzi, materiały ze zdjęć lotniczych można wykorzystać np. w filmie promocyjnym miasta. Szczególnie dotyczy to miejsc trudno dostępnych.

M. Kierul zwraca uwagę na to, że dzięki zastosowaniu dronów będzie można skuteczniej egzekwować prawo zabraniające spalania określonych, trujących substancji w piecach centralnego ogrzewania, co przełoży się na większe wpływy do samorządowego budżetu oraz odciążenie służb, które do tej pory zajmowały się kontrolowaniem prywatnych pieców. W dłuższej perspektywie oznacza to również zmniejszenie zachorowań na choroby płuc czy nowotwory, a w konsekwencji zredukowanie wydatków na ochronę zdrowia mieszkańców danej gminy czy powiatu. ? Zadaniem drona jest badanie zanieczyszczenia powietrza w zakresie niskich emisji. Maszyna będzie mogła podlecieć nad komin i dokonać analizy składu wydobywającego się dymu. Na tej podstawie stwierdzimy, czy w danym gospodarstwie spala się materiały zakazane, które powodują wzrost zachorowań ? mówi M. Kierul. Jak podkreśla, docelowo dron ma umożliwić badanie nie tylko tego, czy powietrze jest zanieczyszczone, lecz także będzie zbierał dane dotyczące substancji spalanych w danym gospodarstwie. Postępująca inwigilacja?

Mimo ogromnych możliwości, jakie zapewniają nowoczesne bezzałogowce, ich stosowanie budzi dużo zastrzeżeń. Należy wziąć pod uwagę chociażby fakt, że wciąż w Polsce brakuje jednoznacznych regulacji prawnych, dotyczących np. zasad stosowania monitoringu. Anna Walkowiak z fundacji Panoptykon, działającej na rzecz prawa do prywatności, uważa, że coraz powszechniejsze wykorzystywanie dronów, także przez władze samorządowe, może stanowić zagrożenie dla ochrony danych osobowych i prywatności. Drony często wyposażone są w kamery oraz w rejestratory zapisujące obraz. Przy ich użyciu dochodzi do utrwalenia wizerunku osób, które znalazły się w zasięgu kamery. ? Takie nagrania powinny podlegać przepisom ustawy o ochronie danych osobowych. Muszą być odpowiednio chronione, a osoby, które zostały nagrane, powinny być informowane o przysługujących im prawach oraz o tym, jaki podmiot jest administratorem nagrań i jak się z nim skontaktować. W przypadku dronów wypełnienie takich obowiązków może być trudne, co zwiększa zagrożenie naruszeń ? argumentuje A. Walkowiak. Jak tłumaczy, istniejące regulacje dotyczące dronów koncentrują się na określeniu reguł wykonywania lotów bezzałgowcami i kwalifikacji operatorów, wykorzystujących je do celów innych niż rekreacyjne i sportowe. Jej zdaniem, odwołując się do zasady legalizmu, możemy podać w wątpliwość legalność wykorzystywania dronów przez władze publiczne, o ile nie posiadają do tego jasno określonych kompetencji ustawowych. Nie mamy też jednoznacznych przepisów, które wskazywałyby, że władze samorządowe mogą wykorzystywać drony, np. do monitoringu zabudowy nieruchomości na terenie gminy które to mogą być niewłaściwie zagospodarowane według określonej dokumentacji. Określenie dopuszczalnego zakresu stosowania dronów według A. Walkowiak wymaga przeprowadzenia szerokich konsultacji publicznych, w których trzeba rozważyć m.in. proporcjonalność stosowanych narzędzi i odpowiednie zmiany prawa, aby określało ono, kto i do czego może używać bezzałogowców.

Kto ma drona?

Z informacji uzyskanych od firm świadczących kompleksowe usługi związane z zastosowaniem dronów wynika, że coraz więcej reprezentantów polskich miast zwraca się do nich z konkretnymi pytaniami nt. dronów: ? Już na etapie tworzenia prototypu urządzenia odnotowaliśmy dużą ilość telefonów oraz maili z zapytaniem o współpracę. Podpisaliśmy listy intencyjne z kilkoma największymi miastami w Polsce ? mówi M. Kierul. A jak temat dronów postrzegają sami przedstawiciele sektora publicznego?

? Urząd Miasta Torunia nie posiada własnego drona, ale korzysta z usług lokalnych firm zajmujących się fotografowaniem oraz filmowaniem za jego pomocą ? informuje Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Miasta Torunia, i dodaje, że dzięki unikalnej perspektywie ujęcia z użyciem drona wykorzystywane są głównie w materiałach promocyjnych miasta, takich jak filmy, foldery czy zdjęcia. ? Przydatne są również do zaprezentowania aktualnych i planowanych inwestycji, w szczególności drogowych. Niewątpliwie, widok z dużej wysokości jest bardziej przejrzysty w porównaniu do ujęć wykonanych z poziomu ulicy ? podkreśla. Jej zdaniem, coraz niższe ceny dronów zachęcają do kupna, ale należy pamiętać, że zakup to nie jedyny wydatek. ? Istnieje jeszcze konieczność zapewniania odpowiednio przeszkolonych pracowników ? zaznacza. ? My również korzystamy ze zdjęć, np. w celach promocyjnych, wykonanych przez zewnętrznego fotografa posługującego się dronem ? mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. Jego zdaniem, wykorzystywanie dronów staje się coraz bardziej popularne, m.in. z powodu przystępnych cen oraz możliwości archiwizacji wydarzeń w mieście czy też monitorowania postępu w realizacji inwestycji.

Ciekawą sytuację związaną z dronami odnotowano w Żywcu. ? W naszym mieście jeszcze tak naprawdę nie użytkowaliśmy dronów. W związku z tym, że nad Żywcem są znaczne przekroczenia normy stężenia pyłów, zastanawialiśmy się, czy nie wykorzystać dronów wyposażonych w specjalistyczną aparaturę do analizy chemicznej składu dymu ? mówi Tomasz Terteka, rzecznik prasowy UM Żywiec. To nowatorskie rozwiązanie pozwoliłoby na skuteczną walkę ze smogiem, którego przyczyną jest m.in. palenie tworzyw sztucznych i innych toksycznych materiałów w piecach domowych. ? Poinformowaliśmy zatem mieszkańców, że zakupiliśmy drona, który lata nad miastem i analizuje chemiczny skład dymu z kominów ? opowiada T. Terteka. Sęk w tym, że informacja została zmieszczona w lokalnych mediach w prima aprilis. ? Szybko jednak zauważyliśmy, że mimo iż był to 1 kwietnia, mieszkańcy potraktowali sprawę poważnie. Niektórzy się przestraszyli i przestali spalać śmieci w piecach ? przyznaje. Zważywszy na to, że drony sprawdziły się, miasto postanowiło kontynuować ich wykorzystywanie i chce z jedną z regionalnych uczelni opracować oprzyrządowanie pomiarowe dla drona. ? Są to obecnie jedynie plany, ale jesteśmy przekonani, że uda się nam je zrealizować i nad Żywcem pojawią się drony ? konkluduje.

Swojego drona ma z kolei Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie (ZIKiT). ? Jesteśmy odpowiedzialni za duże inwestycje drogowe, w tym momencie m.in. za budowę potężnej estakady tramwajowej, która połączy dwa ważne torowiska na południu miasta ? pomiędzy ul. Lipską a ul. Wielicką. Żeby w odpowiedni sposób udokumentować postępy prowadzonych robót, zdecydowaliśmy się na zakup bezzałogowego statku powietrznego, przeznaczonego do fotografii lotniczej ? mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT. Jak podaje, wybrano maszynę, której koszt zakupu wyniósł ok. 3,5 tys. zł. Dodatkowo odpowiednie świadectwa kwalifikacji, uprawniające do pilotowania tego typu urządzeń, uzyskali dwaj pracownicy jednostki, a bezzałogowiec używany jest do fotografowania i filmowania dużych inwestycji komunikacyjnych. ? ZIKiT będzie rozważał również możliwość używania go do kontroli stanu obiektów inżynierskich, do których dostęp z ziemi jest ograniczony ? dodaje.

Przyszłość dronem pisana

? Samorządy, przedsiębiorstwa i instytucje nie są jeszcze do końca świadome przydatności pojazdów latających, nie znają też wymagań związanymi z ich wykorzystywaniem ? twierdzi Przemysław Kopras. Zauważa przy tym, że zainteresowani są bardzo podatni na sugestie sprzedających i oferujących sprzęt oraz usługi. Ponadto przypomina, iż przy szeroko zdefiniowanym zakresie potrzeb przedstawiciele miast zobowiązani są do stosowania prawa zamówień publicznych. Nie posiadają jednak wiedzy koniecznej do przygotowania SIWZ w omawianym zakresie i tym samym nie są w stanie właściwe zweryfikować ofert. Często priorytetem dla samorządów jest zwykła chęć korzystania z grantów UE, bez przewidywania konsekwencji decyzji o zakupie tego typu sprzętu. A jaka jest przyszłość rynku dronów w Polsce? ? Obecnie bezzałogowce osiągnęły pewne granice swoich możliwości, pozostała jedynie możliwość budowy lepszych ram, bardziej sprecyzowanych konstrukcji i postawienie na rozwój elektroniki sterującej, poprawiającej bezpieczeństwo oraz zapewniającej większą autonomiczność platform. Sprzętu rejestrującego nie zaliczam do elementów drona. Zmieni się to w momencie opracowania nowego rodzaju napędu, który pozwoli wydłużać czas lotu bez wpływu na wagę. Niewątpliwie przyszłość jest dronem pisana ? twierdzi P. Lewandowski z firmy TOSEM.

Trzeba przyznać, że dron wydaje się doskonałą odpowiedzią na niektóre z potrzeb urzędników. I mimo rodzących się wątpliwości oraz niedogodności związanych z upowszechnianiem korzystania z tych maszyn, rynek bezzałogowców będzie się rozwijał, oferując wiele nowych możliwości.